Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kosakowo Nie chcą więcej kawern bo gmina może stracić

Roman Kościelniak
Zebranie mieszkańców gminy Kosakowo
Zebranie mieszkańców gminy Kosakowo Roman Kościelniak
Mieszkańcy gminy Kosakowo nie chcą więcej kawern. Podczas wtorkowej debaty nad projektem studium rozwoju głośno protestowano przeciwko planom poszerzenia strefy, w której można tworzyć podziemne zbiorniki gazu.

Mieszkańcy gminy Kosakowo nie chcą więcej kawern. Samorządowcom i przedstawicielom Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa nie udało się ich przekonać do projektu studium kierunków rozwoju tego samorządu. Spór dotyczył propozycji przeznaczenia na podziemne zbiorniki gazu około 500 hektarów w okolicach Rewy i Mostów. Zgromadzony w nich gaz miałby stanowić kilkumiesięczną rezerwę paliwa dla Polski północnej.
Wtorkowa dyskusja nad dokumentem wyłożonym do wglądu w Gminnym Domu Kultury w Pierwoszynie miała bardzo burzliwy przebieg.
- Staniemy się gminą górniczą, przemysłową - grzmiał podczas spotkania Marcin Buchna, przewodniczący Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturowego Nasza Ziemia. - Stracimy wszyscy, bo turyści zaczną nas omijać.

Czytaj też: W Rewie surferzy rywalizują na Zatoce Puckiej

Lech Czerniak, członek Stowarzyszenia Nasza Ziemia, obawiał się, że w kawernach będzie można gromadzić paliwo ciekłe i odpady radioaktywne. Przedstawiciel inwestora zapewniał, że o takich rozwiązaniach nie ma mowy. - Planujemy gromadzić w nich wyłącznie gaz - podkreślał Kazimierz Gąsek z PGNiG. - Skalne komory na potrzeby magazynu paliw ciekłych muszą być przygotowane w inny sposób.

Tłumaczenia nie przekonały jednak tych, którzy się wczoraj wyjątkowo tłumnie pojawili w Domu Kultury w Pierwoszynie. Zaniepokojeni mieszkańcy pytali m.in., dlaczego projekt studium dotyczy tak dużego obszaru.
- Nie sposób opracować planu dla kilku działek, na których znajdą się tak zwane klastry, czyli wyprowadzenia końcówek rur, którymi gaz ma być wtłaczany do komór - wyjaśniał Jerzy Włudzik, wójt Kosakowa czytaj też o nagrodach dla wójta. - Dlatego projektem musieliśmy objąć aż tak duży obszar. To nie nasz pomysł, bo studium przygotowaliśmy na wniosek inwestora.

Samorządowiec próbował przekonać mieszkańców, że budowa kawern oznacza dla gminy wiele korzyści. Na te zapewnienia sala zareagowała jednak śmiechem. Przypomniano, że kawerny buduje się w gminie już od kilku lat, a PGNiG nic jeszcze dla Kosakowa nie zrobiło.
- Umowa z 1998 roku mówi, że po 7-8 latach od rozpoczęcia budowy będziemy mogli oczekiwać partycypowania w rozwoju infrastruktury - przypominał Włudzik. - A realizacja inwestycji zaczęła się przed pięcioma laty.
Wójt poinformował też, że spółka eksploatująca podziemne zbiorniki gazu została zarejestrowana w gminie Kosakowo. A to oznacza, że wszystkie podatki będą zasilać miejscową kasę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto