Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Smolnie nie chcą żeby żwirownia im przeszkadzała

Piotr Niemkiewicz
Ciężarówki ze żwirowni pędzą po naszej drodze, a domy pękają – mówi Sławomira Starsierska

Ciężarówki ze żwirowni pędzą po naszej drodze, a domy pękają – mówi Sławomira Starsierska
 fot. Piotr Niemkiewicz
Mieszkańcy Smolna nie kryją obaw przed powiększeniem żwirowni, która sąsiaduje z ich posesjami. Już teraz skarżą się, że wypełnione ładunkiem ciężarówki niszczą drogi i domy. – Wysłuchamy wszystkich – zapewniają dzierżawcy żwirowni.

Temperatura wiejskiego spotkania w remizie strażackiej w Smolnie była wysoka i to nie tylko za sprawą dobrze ogrzanego pomieszczenia. Atmosferę podsycał przede wszystkim temat, czyli planowane powiększenie istniejącej tu od lat żwirowni, która sąsiaduje z częścią prywatnych posesji.


– Nic gorszego nie mogło nas już spotkać – utyskiwali jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem spotkania niektórzy mieszkańcy. – Już było źle, ale teraz będzie prawdziwa tragedia.

Zanim jeszcze na dobrze wszyscy się rozsiedli i swój sprzęt audiowizualny porozstawiali urzędnicy, w sali remizy pojawił się Marek Hewelt, reprezentujący Ol-Trans, czyli firmę, która zamierza eksploatować żwirowisko. I chwilę później „dopadł” go Andrzej Willa, jeden z mieszkańców Smolna, który swoją posesję ma niedaleko żwirowni. Panowie wdali się w krótką, emocjonalną i dynamiczną wymianę zdań. Ta dość napięta atmosfera towarzyszyła też dalszej części spotkania.

Mieszkańcy drobiazgowo przepytywali urzędników i architekta m.in. o datę sporządzenia map, na podstawie których opracowywany jest plan zagospodarowania tej części Smolna. Na satelitarnych zdjęciach doszukali się m.in. braku zabudowany na części działek.

Największe emocje były jednak związane z bezpośrednimi uciążliwościami, których spodziewają się mieszkańcy. Chodziło o hałas kruszarek i innych maszyn do wydobycia urobku, pędzących samochodów, pylenia czy całodobowej pracy na wyrobisku.

Marek Hewelt zapewnia, że mrzezińska firma chce iść na kompromis i wyciąga rękę w kierunku mieszkańców.
– Będziemy minimalizować uciążliwość żwirowni i prędkość jeżdżących tędy samochodów – zapewnia biznesmen.

Już po wiejskim spotkaniu biznesmen zaprosił część mieszkańców na spotkanie w swojej firmie. O czym dyskutowano w siedzibie Ol-Transu? Przeczytaj w piątek w Echu Ziemi Puckiej.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Smolnie nie chcą żeby żwirownia im przeszkadzała - Puck Nasze Miasto

Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto