Hel. Najpierw ktoś zniszczył choinkę, teraz połamano osiem drzewek w centrum miasta

- Z przykrością informuję, że dzisiejszej nocy na ulicy Wiejskiej zostało zniszczonych - poprzez złamanie - osiem nowoposadzonych drzew - pisze na swoim facebookowym profilu Marek Dykta, sekretarz miasta.

Nieznany sprawca musiał działać z premedytacją, bo drzewka - otoczone były metalowymi koszami, które miały je chronić przed niszczeniami - naprawdę trudno było przypadkowo uszkodzić.
- Czemu nikt nie mówi o zdziczeniu, zwyrodnieniu? - pyta w sieci Marek Chroń, przewodniczący Rady Miasta. - Czy mamy służby porządkowe? Mamy, tylko czy możemy wymagać by patrole pilnowały nocami drzew?

Zobacz jak powstawało wyjątkowe, helskie "drzewko życzeń"

Niestety, w krótkim czasie to kolejny tak przykry incydent w mieście związany z miejską zielenią. Wcześniej ofiarą nieznanego sprawcy lub sprawców padła jedna z choinek w parku Myślisza. To drzewko wybrali dwaj helscy radni Marek Chroń i Marcin Daraż, którzy zaprosili mieszkańców do wspólnego dekorowania choinki.
Akcja się udała, gorzej było już po niej. W nocy ktoś się wyżył na ozdobionym drzewku.
- Zerwane światełka, rozbite bombki - wyliczał w sieci przewodniczący Chroń. - Z filozoficznego punktu widzenia mogę stwierdzić, że "Drzewko" spełniło swoją rolę, chociaż po części.
Samorządowcy jednak łatwo nie chcą się poddać.
- To, że moje bombki zostały rozbite - OK, to, że Marcina - OK, ale dlaczego zniszczono ozdoby wieszane przez dzieci, dla których to była frajda i wspaniała zabawa? - retorycznie pyta Marek Chroń. - Ale..... skoro jest taka wola i taki pęd do niszczenia, to obiecuję, że... za rok powieszę trzy razy więcej bombek po to, by ci najbardziej niezadowoleni mogli zadowolić swoją próżność, by ich życzenie "wszystkiego najgorszego" dla innych mogło się spełnić.

Co ciekawego czeka nas w najbliższych dniach na terenie nadmorskiego powiatu?

Sprawcy obu czynów prawdopodobnie unikną kary, bo ciężko będzie ustalić. W mieście wprawdzie są uliczne kamery, ale nie jest to monitoring z prawdziwego zdarzenia, bo elektroniczny sprzęt obraz tylko przekazuje, ale nie rejestruje.