Pierwotnie mieszkańcy półwyspu mieli wypłynąć w czwartkowe południe. Wtedy jednak dość mocno wiało. Na zwiady z portu wyszedł jednak "Waśleuper" - jednostka Narkowiczów.
- Chcieliśmy sprawdzić jak w takich warunkach poradzi sobie najmniejsza w naszym gronie "Stornia" - tłumaczy Tyberiusz Narkowicz, jeden z uczestników wyprawy i zarazem burmistrz Jastarni. - Wyszliśmy za główki portu i wróciliśmy cali mokrzy.
Po co jastarnicy płyną w górę Wisły?
Wypłynięcie trzeba było przełożyć, ale ostatecznie pomeranki wyszły na zatokę - o godz. 16.20, gdy ucichł wiatr.
Jeszcze w czwartek żeglarze pokonali zatokę i dotarli do Świbna. Tu zatrzymali się na pierwszy nocleg.
Część spała na pokładach łodzi, część w namiotach rozstawionych na brzegu. I tu uczestników wodnej wyprawy spotkała dość niespodzianka.
- Nocą dorwał nas przymrozek - relacjonuje Tyberiusz Narkowicz. - Wprawdzie mamy ciepłą odzież, ale spanie na mrozie w tych warunkach do najprzyjemniejszych nie należy.
Sprawdź nasz profil na facebooku - puck.naszemiasto.pl też tam jest
Po ogrzaniu się i posiłku jastarnicy ruszyli dalej. W piątek dotarli do Tczewa, tu zrobili sobie krótki postój i w końcu dopłynęli do Gniewa.
Piątkowy nocleg nie był już tak mroźny, ale żeglarze długo nie pospali.
Poranna pobudka była dość wczesna, bo licząca 4 łódki grupa wyruszyła w kierunku powstającego w Kwidzynie mostu już o godz. 5.30.
Dziś, w sobotę, jastarnicy chcą dotrzeć do Chełmna.
- Przemy do przodu, na szczęście bez większych problemów, a pogodę mamy dobrą - relacjonuje burmistrz.
Czego życzyć żeglarzom?
- Stopy wody pod kilem, bo na Wiśle są liczne mielizny, więc trzeba uważać, by nie utknąć na którejś z nich.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?