Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Hospicjum dla dzieci w Gdyni. Kończą się pieniądze na funkcjonowanie Bursztynowej Przystani

Ksenia Pisera
Hospicjum dla dzieci w Gdyni. Jak mu pomóc?
Hospicjum dla dzieci w Gdyni. Jak mu pomóc? T.Bołt
Nie ma zadłużenia, nie ma tragedii. Nie może być - uspakaja ksiądz Grzegorz Miloch. - W najbliższym tygodniu przyjmiemy dwójkę małych dzieci, mamy jeszcze rezerwy. Musimy sobie jakoś radzić. Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca stałych dochodów nie ma. Gospodarzy wyłącznie tym, co otrzyma od darczyńców. A i tych środków - w myśl nowych przepisów - na pewno im czasowo zabraknie.

- Wiadomość o zmianie przepisów dotyczących aneksowania umów z NFZ przyjęliśmy ze spokojem. Wiedzieliśmy, że placówkę musimy otworzyć, choć nie ukrywam, że był to odważny krok. Podjęliśmy go świadomie. Nowoczesny budynek, na którego usługi zapotrzebowanie jest spore, nie mógł stać pół roku bezużyteczny - mówi ksiądz Grzegorz Miloch.

Hospicjum dla dzieci "Bursztynowa Przystań" - ZOBACZ z jakim trudem, ale i ofiarnością powstawało w Gdyni.

Bo w świetle nowych przepisów przyjętych przez Sejm i zaakceptowanych w październiku ub.r. przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, czas na aneksowanie umów z NFZ m.in. na opiekę paliatywną i hospicyjną, które wygasły ostatniego dnia 2013 roku, jest do 30 czerwca br. Nowa umowa, o zawarcie której zabiegać będzie zarząd hospicjum dziecięcego, obowiązywać może więc dopiero od lipca.
- Nie mamy możliwości przyznania w ciągu roku dodatkowych środków finansowych, bo ich jeszcze nie otrzymaliśmy. Nawet z maksimum dobrej woli, którą darzymy placówki hospicyjne. Ogłosiliśmy już konkurs ofert na świadczenia pielęgnacyjne i opiekuńcze w ramach opieki długoterminowej. Takie są procedury i terminy - mówi Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia.
Na wsparcie placówka będzie mogła liczyć prawdopodobnie ze strony gdyńskich włodarzy. - Jeżeli pojawi się taka konieczność, a władze placówki wystąpią do nas z takim wnioskiem, to będziemy to rozważać. Od początku wspieramy hospicjum dla dorosłych, a placówka dla dzieci jest nam również bliska sercu - deklaruje Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni.

Stowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca stałych dochodów nie ma. Gospodarzy wyłącznie tym, co otrzyma od darczyńców, sponsorów czy z akcji przekazania 1 procenta podatku. Tak było również przed objęciem opieką niespełna miesięcznej pacjentki, Malwinki - konieczna była wtedy organizacja zbiórki pieluch czy oliwki. Zakup tych przedmiotów już wtedy przekraczał możliwości placówki.

Co więcej, zbiórka trwa do dziś. Przedstawiciele hospicjum dziecięcego wciąż przyjmują nie tylko kosmetyki dla maluchów czy mleko w proszki, ale na liście zapotrzebowań jest również sprzęt - czujniki bezdechu, pulsoksymetry dla niemowląt czy nawilżacze powietrza. Ale problem jest jeszcze większy, bo nie wiadomo, do kiedy wystarczą fundusze stowarzyszenia. Jeżeli zabraknie pieniędzy, by opłacić rachunki za prąd czy gaz, będzie naprawdę trudno prowadzić placówkę.

Mimo problemów finansowych, zarząd Stowarzyszenia Hospicjum im. św. Wawrzyńca zaznacza, że żaden potrzebujący pacjent nie zostanie bez opieki.Opieką w Bursztynowej Przystani, przy ulicy Dickmana 6 w Gdyni, może zostać objęte 25 terminalnie chorych dzieci.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto