Kibice z Pucka na meczu reprezentacji Polski i Irlandii mocno dopingowali biało-czerwonych, którzy dla nich wywalczyli awans do finałów piłkarskich Mistrzostw Europy, które w przyszłym roku odbędą się we Francji.
Na Stadionie Narodowym pojawiło się ok. 57 tysięcy widzów, a wśród nich byli też kibice z Pucka - Amadeusz Walke i jego syn Oktawian Walke (grał w Arce Gdynia, z którą zdobył wicemistrzostwo Polski w kategorii U-15).
Polscy piłkarze sprawili kibicom z Pucka i reszty Polski niezłe widowisko, przysporzyli sporo nerwów, ale ostatecznie wygrali 2:1 po golach Grzegorza Krychowiaka i Roberta Lewandowskiego.
- Jedziemy do Francji! - komentuje rozradowany Amadeusz Walke z Pucka. - To był niesamowity mecz. 57 tysięcy gardeł krzyczało POLSKA!
ZOBACZ TEŻ:
Jak przyznają kibice z Pucka, atmosfera na Narodowym była wyjątkowa.
- Bajka - krótko podsumowuje Amadeusz Walke. - Jak krzyczą wszyscy, to nie słychać swoich myśli.
Pucczanie nie pierwszy raz pojechali na mecz polskiej drużyny narodowej.
- Zawsze z synem jeździmy na na mecze reprezentacji - podkreśla kibic z Pucka. - Mamy np. wszystkie bilety z meczów, staramy się też nocować w tych samych hotelach, co narodowa drużyna.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?