O zawiśnięcie tablicy upamiętniającej ks. Jana Kaczkowskiego starali się sami mieszkańcy, władze Sopotu oraz przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Sopotu. Ufundowana została ze zbiórki publicznej, a w okolicznościowym nabożeństwie wziął udział m.in. Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
- Sopot zawsze bogaty mądrością swoich mieszkańców. Mieszkali tu artyści, mieszkają naukowcy, ale i wspaniali księża - mówił Jacek Karnowski. - Dziś upamiętniamy dwóch wspaniałych kapłanów. Jeden był tutaj administratorem w ciężkich czasach, stalinizmu. W komunizmie przepracował tu ponad 50 lat. Drugi niezwykły człowiek, ksiądz Jan, który swoją mądrością, swoim życiem zadziwił wszystkich łącznie ze swoja rodziną. Nikt lepszy nie mógł się trafić czy to mieszkańcom Pucka czy Sopotu, ludziom młodym czy chorym. Dlatego warto, abyśmy o nich pamiętali.
CZYTAJ WIĘCEJ
Słów pochwały o ks. Janie Kaczkowskim nie szczędzili też wierni.
- Przyjechałam, bo znałem księdza. Byliśmy w tej samej parafii. Trzymaliśmy się bardzo dobrze. Ja dziś jestem tam lektorem – mówił Mateusz z Pucka.
- Ksiądz był kiedyś u mnie w domu na kolędzie. Chodziłam do niego do spowiedzi. To był naprawdę ksiądz z prawdziwego zdarzenia, jeden na milion. Taki ludzki, dobry. Można było do niego przyjść z każdą sprawą, nawet wieczorem - wyznawała Teresa Pelowska, wolontariusza z Puckiego Hospicjum.
wideo: Piotr Hukało
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?