Ks. Jan Kaczkowski w TVP2 w rozmowie z Tomaszem Lisem mówił o przekazywaniu chorym trudnej prawdy, że zaatakował ich rak.
- Jak już coś "strzeliło mi do głowy", to niech zrobi coś pożytecznego - mówi ks. Jan w programie "Tomasz Lis na żywo".
Kapłan, który jest szefem puckiego Hospicjum, przyznał że nie lubi "pocieszactwa".
- My chorzy wolimy, by ktoś usiadł przy nas i powiedział: "nie bój się, jestem przy tobie, nigdy cię nie opuszczę" - zapewniał ks. Jasiu.
Tomasz Lis dociekał, jak była reakcja kapłana, gdy usłyszał o swojej chorobie. Czy przypadkiem nie pojawił się wyrzut do Pana Boga.
- Pan Bóg nie siedzi na chmurce i nie mówi: "Kaczkowski, albo Lis, twoje gęba mi się nie podoba, będziesz chory" zapewniał ks. Kaczkowski. - Dlatego nie pojawiło się żadne zwątpienie.
CZYTAJ TEŻ: przed weekendem ks. Kaczkowski wystąpił w programie Krzysztofa Ziemca
Kapłan wspomniał o odbywającym się co roku w Pucku Areopagu Etycznym, podczas którego studenci medycyny uczą się trudnych rozmów z chorymi.
Szef puckiego Hospicjum wykorzystał okazję i zachęcony słowami Tomasza Lisa poprosił o wspieranie finansowe placówki.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?