Lipcowe ulewy w powiecie puckim to wakacyjna norma i prawdziwa tragedia dla wypoczywających turystów. Nad morzem z krótkimi przerwami pada od środowego późnego popołudnia.
- Praktycznie cały czas jednostki pracują przy odpompowywaniu wody - relacjonuje mł. asp. Krzysztof Minga z KP PSP Puck. - Obecnie w akcje ratunkowe zaangażowanych jest dziewięć zastępów.
Co prawda deszcz w naszym regionie nie sieje aż takiego spustoszenia co w innych rejonach województwa pomorskiego, to są miejsca, w których woda wdziera się na podwórka i sieje niemałe spustoszenie na posesjach. Jak podają strażacy najwięcej pracy mają w gminie Kosakowo. Tu pompy działają niemal na okrągło.
ZOBACZ TEŻ:
W przysłowiowym oku cyklonu było Pogórze. To tutaj skumulowały się lipcowe ulewy w powiecie puckim. Na osiedlu przy ul. Czechowicza już w środę 26.07.2017 rozpoczęła się walka z wdzierającą się wodą do hali garażowej. Chwilę później dyżurny puckich strażaków odebrał zgłoszenie z ul. Kościuszki - tu gwałtowne deszcze zalały piwnicę.
Sytuacja w czwartek niewiele się zmieniła.
- Wczesnym rankiem powtórzyły się oba zgłoszenia z Pogórza - wyjaśnia mł. asp. Minga. - Doszedł jeszcze jeden alarm z budynku mieszkalnego z ul. Staszica.
Nieodzowną pomocą po raz kolejny wykazali się strażacy OSP Mrzezino. Ci w czwartek od godz. 7 walczyli z podtopieniami na osiedlu w Pogórzu razem z OSP Kosakowo, OSP Starzyno i JRG Puck. Ochotnicy z gminy Puck do koszar wrócili dopiero ok. godz. 19.
Deszczówka oczywiście nie oszczędziła dróg. Ulice klasycznie w takich okolicznościach zostały zalane, co utrudniało jazdę kierowcom. Ci atakują strażaków telefonami. Ratownicy zapewniają, że za niedrożne studzienki wezmą się w swoim czasie.
- Mieszkańcy muszą zrozumieć, że dla nas priorytetem jest usuwanie wody z posesji, piwnic i garaży - tłumaczy rzecznik prasowy KP PSP Puck. - Z drogami obecnie nie jest najgorzej, jednak uciążliwy nadmiar wody będziemy sukcesywnie usuwać.
Sławoszyno 2015: Woda przelewała się ze zbiorników retencyjnych:
wideo: Echo Ziemi Puckiej
Puccy strażacy zostali wezwani także przez Wojewódzkiego Komendanta Straży Pożarnej w Gdańsku do wsparcia dla trójmiejskich jednostek. Tu sytuacja wygląda o wiele gorzej.
- Zadysponowano jeden z zestawów pompowych do Gdyni, by pomóc naszym kolegom w uporaniu się z ogromną ilością wody - podaje mł. asp. Krzysztof Minga.
Prognozy nie są optymistyczne. Przestać padać ma dopiero wieczorem. Kolejna fala ulewnego deszczu według synoptyków ma przyjść we wtorek, 1 sierpnia.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?