- Na liście, którą dysponujemy, mamy 29 żołnierzy, którzy polegli tu w czasie Kampanii Wrześniowej i zostali pochowani na mrzezińskim cmentarzu przez Niemców - mówi Maciej Milak, który kieruje pracami ekshumacyjnymi.
Już w poniedziałek na cmentarzu parafialnym pojawiła się mała koparka i pracownicy z łopatami. Do wtorku odkopano szczątki kilkunastu Niemców. Kości na razie chowane są do worków, potem będą badane i identyfikowane. W środę prace mają zostać zakończone.
Żołnierze od początku wojny spoczywali z drewnianych trumnach pod płotem cmentarza, bez nagrobków.
- Nikomu to nie przeszkadzało - mówią w Mrzezinie, gdzie początkowo parafia nie chciała zgodzić się na ekshumację.
Teraz zgodę na wydobycie szczątków wydała kuria biskupia.
- To nie było odpowiednie miejsce pochówku - ocenia Maciej Milak. I pokazuje stosunkowo nowy marmurowy nagrobek. - Ten grób wykopano w latach dziewięćdziesiątych na miejscu pochówku niemieckiego żołnierza. Rozmawialiśmy ze świadkami i mówili nam, że rzeczywiście "pod spodem coś było". Jeszcze kilka lat i wszystkie kwatery wojenne mógłby spotkać ten los.
Jak opowiadają nam przedstawiciele Fundacji, podobna sytuacja miała miejsce w Witominie i Leszczynkach.
- Oczywiście w miejscu, gdzie są już nowe nagrobki nie będziemy kopać - zapewnia Milak.
Trwające w Mrzezinie prace są trudne.
- To wszystko glina - mówią członkowie ekipy ekshumacyjnej, którzy w głębokim rowie szukają szczątków. - Drewniane trumny nie zachowały się, trzeba więc niemal przesiewać grudki.
Wydobyte pod puckiem szczątki trafią na cmentarz żołnierzy niemieckich w miejscowości Glinna w województwie zachodniopomorskim.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?