Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podziel się 1 proc. Puckie Hospicjum zbiera fundusze, by jedni mogli żyć, a inni godnie odchodzić

Piotr Niemkiewicz
Rysunek Artura Hesa, lat 13, Klecewo, Szkoła Podstawowa im. Stefana Żeromskiego w Trumiejach
Rysunek Artura Hesa, lat 13, Klecewo, Szkoła Podstawowa im. Stefana Żeromskiego w Trumiejach
Puckie Hospicjum to marka sama w sobie. A od ubiegłego roku także marka, która wyznacza - można tak bez przesady powiedzieć - hospicyjne trendy w polskim systemie opieki paliatywnej.

Potwierdza to m.in. niezwykły certyfikat Super HoSPA, który w 2014 roku pucka placówka otrzymała od Fundacji Rak'n'Roll Wygraj Życie.

Fundacja szukała w Polsce miejsca, które spełniałoby standardy godności - tak ważne w czasie opieki paliatywnej. Takiego, które można byłoby polecić chorym ze spokojnym sumieniem. W ten sposób fundacja trafiła do Pucka, a jej szefowa na trzy tygodnie stała się wolontariuszką, by w praktyce sprawdzić, jak wygląda opieka.

Tak też narodził się pomysł certyfikacji wyjątkowych hospicjów niecodziennym tytułem Super HoSPA.
Tytuł jest nieprzypadkowy. To gra połączonych słów: hospicjum oraz SPA. - Oczywiście, nasze hospicjum to nie SPA, to oczywiste - mówi ks. Jan Kaczkowski, pomysłodawca i prezes puckiej placówki opiekuńczej. - Ale chcemy w ten sposób dobitnie pokazać, że to wyjątkowo przyjazne miejsce, że tu znajdziesz elementy odpoczynku po bardzo intensywnym leczeniu chemią. Tu znajdziesz czas na oddech - tłumaczy duchowny.
Placówka funkcjonująca od pięciu lat przy ul. Dziedzictwa Jana Pawła II oczywiście z powodzeniem przeszła wszelkie testy.

- W Pucku poczułam prawdziwy spokój i spotkałam wyjątkowych ludzi - komplementowała Kapsyda Kobro, szefowa Rak'n'Rolla.
O nieustające jednoprocentowe fundusze dla hospicjum niestrudzenie walczy jego twórca.
- Dla nas ten przysłowiowy wdowi grosz jest nie tylko finansowym wsparciem, ale przede wszystkim dowodem na to, że tu, w Pucku, potrafimy dobrze się wywiązać ze swoich obowiązków - komentuje kapłan. - Z dumą i radością dziś mogę powiedzieć, że spełniamy najwyższe standardy. Mam nadzieję, że przy okazji nauczyliśmy spore grono osób, że hospicjum to też życie.

I złotówki sukcesywnie płyną każdego roku, m.in. dzięki charyzmatycznemu kapłanowi, który bez względu na swojego raka (sam o sobie mówi "onkocelebryta") - jeździ po Polsce i świecie, głosi kazania i szuka funduszy.
Chciałbym, żebyście wiedzieli, że hospicjum, poza zbawieniem i byciem księdzem, jest najważniejszym zadaniem mojego życia. Próbuję to wszystko, bez względu na trudności, ciągnąć na pełnej petardzie - podkreśla w swoim jednoprocentowym apelu ksiądz Jan Kaczkowski.

Każdy, kto chce wesprzeć wyjątkowe hospicjum z Pucka, może np. ze strony internetowej pobrać specjalny program, który pomoże wypełnić konkretny formularz PIT (hospitium.org/przekaz-1).

Puckie Hospicjum pod wezwaniem św. Ojca Pio KRS 0000231110

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto