Szczęśliwy finał tajemniczego zajścia przy ul. Nowy Świat w Pucku. Przypomnijmy, w środę 23.05 koło południa doszło do potrącenia małoletniego chłopca wracającego ze szkoły. Sprawca pomógł wstać poszkodowanemu i obaj wsiedli do samochodu. Przerażeni świadkowie wieszczyli porwanie, gdyż dziecka nie widziano szpitalu ani w żadnej z puckich przychodni.
CZYTAJ TUTAJ: Potrącenie na pasach w Pucku. Internauci bali się, że doszło do porwania | NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA
Jeszcze w czwartek, po publikacji na naszej stronie informacji o zdarzeniu sprawa się wyjaśniła.
- Za pośrednictwem świadków dotarliśmy do matki dziecka. Wyszło na jaw, iż chłopiec został przez sprawcę odwieziony do domu - tłumaczy sierż. Ewa Bresińska, rzecznik prasowy KPP Puck.
10-letni mieszkaniec Pucka miał powiedzieć mężczyźnie, który go potrącił, że nic mu nie jest. Rzeczywiście, poszkodowany miał tylko lekkie otarcia naskórka na kolanie i rękach. Kierowca widząc, że wszystko jest w porządku postanowił zwyczajnie podrzucić go do domu. Mama chłopca nie kryła zdziwienia, gdy dowiedziała się o publicznych poszukiwaniach i dyskusji w internecie. Jej syn na drugi dzień po wypadku jak gdyby nigdy nic pojawił się w szkole.
To nie znaczy, że sprawa została zakończona. Funkcjonariusze KPP Puck chcą dotrzeć do sprawcy potrącenia na przejściu dla pieszych przy skrzyżowaniu ul. Nowy Świat.
- W toku są dalsze czynności śledcze, które mają na celu ustalenie przyczyn i okoliczności zdarzenia - dodaje sierż. Bresińska. - Szczegółów zdradzać na tę chwilę nie mogę.
Szkoła walczy o ekrany. Szef drogowców: Ja jestem przyzwyczajony do takiego hałasu:
wideo: UWAGA! TVN
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?