Wakacyjny remont parkingu na Kaczym Winklu - gmina Puck:
wideo: Echo Ziemi Puckiej
Podróż nad morze turystom z Polski kojarzy się z dwoma budzącymi skrajne emocje obrazkami: z korkami na drodze wojewódzkiej 216 do Władysławowa i dalej Helu oraz pięknymi widokami za oknem samochodu, gdy tylko minie się Puck. O ile pierwszy przykład budzi tylko negatywne opinie, o tyle druga wizja zawsze kojąco wpływa na wyobraźnię i niejednokrotnie potrafi zrekompensować kilkugodzinną jazdę zderzak w zderzak w kierunku Bałtyku.
Pauza na popularnym Kaczym Winklu nie dla wszystkich była komfortem. Narzekali głównie kierowcy, którzy po wjeździe na plac rwali włosy z głowy przejeżdżając po podziurawionym parkingu.
Teraz ma się to zmienić.
- Miejsce nabierze normalnego, standardowego wyglądu, parkingu europejskiego - mówi Tadeusz Puszkarczuk, wójt gminy Puck.
ZOBACZ TEŻ:
Wszystko brzmi pięknie. Zupełnie nowa nawierzchnia, nowoczesne ażurowe umocnienia zgodne z wymogami programu Natura 2000, nowe miejsca do odpoczynku i wreszcie upragnione ubikacje, których tak bardzo tam brakowało.
Jednak termin wykonania prac budzi wielkie wątpliwości.
Remont rozpoczął się niemal równo z zakończeniem roku szkolnego. Według podpisanej umowy finał jego datowany jest na 31 sierpnia. Mieszkańcy wskazują, że Kaczy Winkel od zawsze był turystyczną wizytówką gminy Puck i reszty regionu. Zamykanie go w wakacje to prawdziwy strzał w kolano.
Wszystko wiąże się z ogromnym unijnym projektem „Pomorskie Trasy Rowerowe o zasięgu międzynarodowym R-10”, którego liderem w naszym powiecie jest właśnie gmina Puck. Dzięki niemu za blisko 20 mln zł malownicze ścieżki dla cyklistów zyskają nowego blasku.
Wójt nie do końca zgadza się z falą krytyki, która regularnie spływa szczególnie od miłośników dwóch kółek.
- Przecież ten parking w niczym nie koliduje z ciągłością ruchu w kierunku Półwyspu Helskiego - wyjaśnia Tadeusz Puszkarczuk, a terminy tłumaczy procedurami, które niestety trwają. - Choćby te związane z rozstrzygnięciem, zaakceptowaniem przez instytucje wdrażającą, sprawdzenie zamówień, przetargów. To wszystko wiąże się z czasem. My nie możemy z kolei czekać na „po sezonie”, to nie przyspieszy sprawy.
W Urzędzie Gminy Puck zdają sobie sprawę, że remont wypada w wakacje - czas, gdy Kaczy Winkel dosłownie pęka od letników robiących tu sobie zdjęcia "nad morzem", ale...
- Rzeczywiście, okres realizacji zahacza o wakacje - przyznaje wójt Puszkarczuk. - Wolałbym, żeby tego nie było, ale tak wyszły rozstrzygnięcia i musimy to wykonać, bo wiąże nas też umowa z Pomorskim Urzędem Marszałkowskim, który dofinansowuje to zadanie.
Jest jednak światełko w tunelu. Włodarz gminy Puck w czasie naszej lipcowej wskazał, iż wykonawca obiecał, że szybciej uwinie się z pracą.
- Liczymy, że całość uda się sfinalizować z końcem lipca. Przynajmniej takie mam deklaracje ze strony wykonawcy - zapewniał Tadeusz Puszkarczuk.
Koszt całkowity modernizacji Kaczego Winkla to 900 tysięcy złotych. Prawie drugie tyle wyniesie modernizacja odcinka między Swarzewem a Gnieżdżewem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?