Wchodząc do puckiej fary na modlitwę, raczej nikt nie spodziewa się zobaczyć przed oczyma pokaźnych rozmiarów mini sterowca koloru żywej pomarańczy. Nm.pl się to udało. Choć w tym miejscu wydawali się jak z zupełnie innej bajki, porozmawialiśmy z ludźmi, którzy obsługiwali ten przyrząd.
Część czegoś większego
Przygoda, w której mamy swój udział ma początek za Odrą. Drużyna Svena Przywarry stworzyła oprogramowanie do analizy zdjęć z ziemi. Zespół wyróżniono w kilku konkursach, m.in. w prestiżowym European Satellite Navigation Competition Baden-Württemberg, gdzie zdobyła drugie miejsce. Uczyniła to w kooperacji z firmą Hybrid-Airplane Technologies GmbH, h-aero® z siedzibą w Baden-Baden, w Niemczech.
Sterowiec powstał dzięki crowdinvestingowi, odmianie crowdfundingu, który umożliwia chętnym wpłacenie na start nowego projektu pieniędzy, w zamian otrzymuje się zazwyczaj egzemplarz produktu, bądź zniżkę na jego zakup. W crowdinvestingu zamiast produktu otrzymuje się akcje startującej firmy. Kampania odniosła sukces na Space Stater, stronie internetowej skupiającej start-upy branży kosmicznej, które tak jak h-aero zbierają fundusze na swoje pomysły. H-aero wywodzi się z kręgów związanych z Uniwersytetem w Stuttgarcie, jest częścią tzw. Nowej Ekonomii Kosmicznej w Europie.
Mechniczna pomarańcza, czyli specyfikacja mini sterowca
We współpracy czujników oraz oprogramowania z hybrydą, połączenia balonu i samolotu h-aero, obrazy obserwacji Ziemi mogą być pobierane i oceniane w czasie rzeczywistym. Platforma hybrydowa osiąga prędkość 20km/h, a maksymalna wysokość to 4000 metrów i może latać autonomicznie przez ponad pięć godz. Nazwa projektu to Obserwacja Ziemi na Żywo, w skrócie EO (ang.Earth Observation) “Live”. Pojazd można wyposażyć w różnoraką aparaturę m.in. LIDAR, czujniki gazów i temperatury itp.
Co wydarzyło się w świątyni?
W puckiej farze, 22.01.br., odbył się pierwszy test skanowania 3D. - Musimy odtworzyć historyczną wieżę dla potrzebnej naprawy. To jest mały test aplikacji. 10.000 pojedynczych skanów wykonywanych przez dwa miesiące. - tłumaczył Thilo Mast, właściciel puckiej huty szkła. Zapewnił też, że sterowiec tej konstrukcji, jest bezpieczny dla chronionych starodawnych wnętrz. Mówił też o pozostałych zastosowaniach urządzenia.
Jako efekt uboczny Puck będzie miał kompletny skan 3D wewnątrz i na zewnątrz puckiej fary dla rzeczywistości wirtualnej, efekt pracy trafi do sklepów ślubnych w regionie, dron będzie filmować wesela na żywo.
Mowa była też o tym, że strażacy mogą korzystać z takich skanów wewnątrz różnych obiektów dla wyznaczania ścieżek ewakuacyjnych, dróg poruszania się w trakcie pożaru. Aparatura ma więc bardzo dużo zastosowań, a dzięki możliwości montażu dowolnych czujników, tych zastosowań jest znacznie więcej, niż tylko te dotychczas wspomniane.
Obraz 3D wnętrza fary można obracać i przybliżać:
by csaba.singer
on Sketchfab
Wskazując palcem na niebo
Thilo Mas, zauważył, że projekt którego jest klientem, decyzją Uniwersytetu Stuttgarcie, został częścią drogi na Marsa ESA, czyli Europejskiej Agencji Kosmicznej i Stuttgart Aerospace. Na puckim niebie i pod sklepieniem puckiej świątyni, testuje się więc technologię kosmiczną. Owoc pracy homo faber współczesności.
Zobacz także, Prezydent RP Andrzej Duda mówi nt. konieczności uczestniczenia w wyścigu kosmicznym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?