Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Studio Bałtyckie #20 artystyczne spotkanie ze Studiem Sztuki da Capo al Fine | WIDEO

P.
Studio Bałtyckie: Studio Sztuki da Capo al Fine
Studio Bałtyckie: Studio Sztuki da Capo al Fine Konrad Kędzior
Studio Bałtyckie #20 gościło twórczynie Studia Sztuki da Capo al Fine. Magdalena Gawin i Katarzyna Bartoszewicz-Stromska mówiły nam m.in. o swoich marzeniach, pracy, wyrzeczeniach, harówce i rodzinnej pomocy.

Da Capo al Fine - choć dziś świetnie znane i dobrze w powiecie zakorzenione - to nie dzieło miejscowych, bo stworzyły je łodzianki, które do nas przyjeżdżały na wakacje.
- 16 lat to szmat czasu, ale nie było tak różowo od początku - przyznaje Katarzyna Bartoszewicz-Stromska. - Najpierw była garstka, pięć osób, które przychodziły na nasze zajęcia.

I zaczęło się przecieranie szlaków w kaszubskim świecie, który nie jest szeroko otwarty na nowości i osoby, które burzą ustalony porządek.
- Marzyłam kiedyś o tym, żeby uczyć kogoś tańca - mówi Magdalena Gawin. - Ale nie spodziewałyśmy się tego, że ten zespół się tak rozwinie, że będzie odnosił takie sukcesy.

ZOBACZ TEŻ:

Ale z triumfami na ogólnopolskich estradach przyszły też lokalne zarzuty: że za krótkie spódniczki, że za odważne tańce... Jednak obie panie zamiast się zrażać, pracowały. I zjednały sobie serca dzieci, młodzieży a potem też i rodziców. Stąd m.in. sukces w pomorskim plebiscycie „Dziennika Bałtyckiego”, gdzie taneczno-wokalne Studio wygrało w powiecie w kategorii „kultura”.
- Oryginalność naszego Studia Sztuki polega na tym, że dzieci rozwijają się w różnych kierunkach - tłumaczy Magda Gawin w Studiu Bałtyckim. - Robimy zadania aktorskie, czy całe przedstawienia jak np. „Anastazja”, która odniosła wielki triumf. A praca na tym otwartym, artystycznym sercu, bardzo nas wszystkich do siebie zbliża.

Bo Da Capo al Fine to rodzina - gdzie jest czas na próby, występy, ale też zwykłe, ludzkie rozmowy. - Są chwile, gdy dzieci przychodzą się wypłakać jak u mamusi, cioci, siostry - mówi Katarzyna Bartoszewicz-Stromska. -A rodzice drobnymi gestami starają się nam podziękować. To cudowni, kochani ludzie, którzy otworzyli przed nami swoje serca.

Da Capo al Fine[/b to rodzina wielopokoleniowa, która ma swoje artystyczne dzieci (aktor Aleksander Wróbel czy choreograf Magdalena Świątkiewicz), ale Studio to przede wszystkim kobiety, choć są też rodzynki.
- Taniec dla mężczyzny to wspaniała rzecz. On was rozwinie emocjonalnie i bardzo dobrze ukierunkuje. Dlatego zapraszamy do nas panów! - zachęca
Katarzyna Bartoszewicz-Stromska.
Czy można powiedzieć, że
Studio Sztuki Da Capo al Fine - i młody narybek z Migotek - odniosło sukces? - Tak, nie bójmy się tego słowa. Odnieśliśmy sukces i bardzo się z tego cieszę - podkreśla Magdalena Gawin**

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto