Szpital Pucki nie połączy się z Wejherowem - tak postanowili samorządowcy. Z końcem października minął termin deklaracji władz powiatu puckiego co do przekształcenia powiatowego szpitala w marszałkowski. Zgodnie z zapowiedzią, starosta Jarosław Białk na specjalnym spotkaniu z pielęgniarkami i lekarzami przekazał oficjalne postanowienie dotyczące przyszłości puckiego szpitala. Pracownicy odetchnęli z ulgą.
ZOBACZ TEŻ: Szpital Pucki był tematem szeroko poruszanym na przedwakacyjnej sesji rady powiatu | ZDJĘCIA, WIDEO
Pół roku trwała dyskusja na temat tego, czy podnosić Szpital Pucki do rangi szpitala wojewódzkiego tym samym łącząc ją z Wejherowem. To posunięcie miałoby spowodować lepsze i bezpieczniejsze funkcjonowanie szpitala i większe środki na jego działalność.
Pomysł od początku bardzo nie spodobał się pracownikom, którzy naciskali na starostę i radę powiatu, aby zaprzestali tych działań. Zarząd postanowił poczekać z decyzją o przyjęciu propozycji marszałka do wyborów.
We wtorek Jarosław Białk razem z wicestarostą Tomaszem Herrmannem pojawili się w puckiej lecznicy. Starosta przedstawił zgromadzonym efekty rozmów z Mieczysławem Strukiem.
- Obecną sytuację szpitala omówiliśmy z marszałkiem w oparciu o zmiany polityczne po ostatnich wyborach - mówił Jarosław Białk.
Biorąc pod uwagę nowe rozdanie w parlamencie i zapewnienia nowego rządu, zarząd powiatu zdecydował o zaprzestaniu kontynuowania procesu łączenia szpitali.
Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości - partii z absolutną większością w polskim rządzie, podczas kampanii zapowiadali zmiany w zarządzaniu służbą zdrowia. Za kadencji PiS mają pojawić się konkretne finanse na inwestycje i wyższe środki w systemie. Posłowie chcą też położyć większy nacisk na rozwój samorządów lokalnych.
- Te trzy aspekty bierzemy poważnie pod uwagę i chcemy dać szansę nowemu rządowi na ich realizację - zaznacza starosta Białk. - Dzisiaj wybieganie przed szereg z próbą osiągnięcia efektów, które prawdopodobnie za chwile mogą się pojawić jako zadania systemowe, byłoby bezzasadne.
Władze powiatu są dalekie od oceniania postanowienia w kategoriach sukcesu, czy porażki. Szpital Pucki to wspólne dobro.
- Jest to realne podejście do sytuacji, którą mamy dzisiaj po wyborach - dodaje starosta.
Oklaski i zdumienie
Mimo to decyzja spotkała się z gromkimi brawami. Związki zawodowe również nie kryły zdziwienia i zadowolenia.
- Jestem zaskoczona, że starosta w końcu odstąpił od łączenia szpitali - mówi Bogusława Wirkus, wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego NSZZ Solidarność przy szpitalu puckim. - Jest to jedyne słuszne rozwiązanie w tym przypadku.
W podobnym tonie wypowiadał się obecny na spotkaniu były starosta Wojciech Dettlaff.
- Ta decyzja jest potwierdzeniem moich wcześniejszych apelów o nie łączeniu szpitali, a dążeniu do kontynuacji tego, co już udało się zrobić - komentuje powiatowy radny.
Ważna dyskusja i zadania
Burzliwe rozmowy o losach puckiego szpitala były potrzebne. Publiczna dyskusja obudziła myślenie o tej jednostce i zwróciła uwagę na problem.
- Dzisiaj wszyscy wiedzą, że trzeba o naszym szpitalu myśleć. Teraz jest moment, aby wszystkie pomysły pracowników wcielić w życie - podkreśla starosta.
Przed pucką lecznicą trudny czas kontraktowania. Do wypełnienia obowiązującego pozostało siedem miesięcy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?