Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władysławowo. Prokuratura w Abruko - komentarz byłego prezesa

Roman Kościelniak
Roman Czerwiński
Roman Czerwiński Piotr Niemkiewicz
Władysławowo. Prokuratura w Abruko sprawdza ustalenia Najwyższej Izby Kontroli. Roman Czerwiński, były prezes miejskiej spółki komentuje obecną sytuację w kierowanej przez niego przez wiele lat firmie.

Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie Abruko. Czy spodziewał się Pan, że obecnym władzom spółki zostaną wytknięte takie nieprawidłowości?

Desant z Trójmiasta robi to co planował. Nie jestem prorokiem, ale 26 lipca 2011 r. w mediach zapowiedziałem to co wydarzyło się później. Obecne władze spółki i miasta od samego początku wykazywały się nieszczerymi intencjami i lekceważeniem prawa. Nieprawidłowości wytknięte przez NIK to tylko czubek góry lodowej. Prokuratura zaskarżyła też wyrok zaoczny uzyskany z naruszeniem prawa. W sądzie oskarżeni są zarówno Grażyna C. jak i Tomasz B.-F.

Trudno nie zauważyć zmian w Abruko. Spółka przegrała przetarg na wywóz śmieci i pozbyła się swej perełki kempingu Małe Morze. Jak Pan to skomentuje?

Pozbyto się także wieży widokowej i wielu składników majątkowych firmy. Zmiany w ABRUKO są przyczyną nieprawidłowości wskazanych przez NIK, który nazwał je po prostu działaniem na szkodę spółki i mechanizmem korupcjogennym. Obawiam się, że powodów do wkroczenia organów ścigania jest znacznie więcej. Utworzenie spółki córki AECO po to aby wypłacać sobie kilkudziesięciotysięczne dodatkowe wynagrodzenia jest tego przykładem. Czy po to także powstała spółka Małe Morze? W momencie likwidowania AECO? Czy wielki audytor, główny księgowy, prezes i likwidator liczy na ochronę mamusi?

Gdyby doszło do odwołania obecnego prezesa Abruko, czy chciałby pan wrócić na to stanowisko?

Tomasz B.-F. powinien być już dawno odwołany. Tak zrobiłby uczciwy burmistrz. Wyroki sądów o uniewinnieniu mnie od wszelkich kłamliwych zarzutów i przywracające mnie do pracy powodują bezwzględną konieczność powrotu do ABRUKO, choć obecny prezes blokuje to prywatnymi pozwami nie licząc się z kosztami firmy. Rozsądne i ekonomiczne byłoby gdybym otrzymywał wynagrodzenie za kierowanie spółką, a nie za pisanie opracowań i analiz, których wymagano ode mnie przed bezprawnym zwolnieniem. Mimo, że jestem doświadczonym menadżerem, to posprzątanie tej stajni Augiasza będzie ciężką pracą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto