Trzy kobiety miały stracić pracę w związku z likwidacją spółki Aeco. To córka Abruko, która miała m.in. zajmować się prowadzeniem księgowości.
- Działalność Aeco sprawdzała Najwyższa Izba Kontroli - wyjaśnia Tomasz Bojar-Fijałkowski, prezes Abruko. - Ponadto odwiedzili nas kontrolerzy Państwowej Inspekcji Pracy. Uznano, że taka spółka jak Aeco nie może działać.
Pracownicy Abruko stanęli w obronie zwalnianych koleżanek.
Czytaj też: Gościem zjazdu Kaszubów we Władysławowie będzie prezydent Komorowski
- Nie wrócimy do pracy,dopóki nie zostaną im cofniete wypowiedzenia - mówi Aleksander Jeka przewodniczący związku zawodowego działającego w Abruko.
W spółce pojawiła się Grażyna Cern, burmistrz Władysławowa. Po ponad godzinnej rozmowie w gabinecie szefa spółki zawarto porozumienie, na mocy którego cofnięto zwolnienia.
- Panie dostały propozycję pracy na dotychczasowych warunkach płacowych ale na innych stanowiskach - zapewnia prezes Abruko.
Pensja minimalna 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?