Wybory 2014 - nikt w powiecie puckim nie chce głosować korespondencyjnie. Po części, jak domyślają się urzędnicy, to wina felernej formy zapisu w przepisach.
- Ustawodawca podkreślił, że z tej pomocy mogą skorzystać "osoby niepełnosprawne" - tłumaczy Marek Dykta, sekretarz w Urzędzie Miasta Hel. - Część osób nie chce mieć takiej łatki, więc bywa, że z czynnego udziału w wyborach w ogóle rezygnuje.
CZYTAJ TEŻ WYBORY 2014 POWIAT PUCKI, ciekawostki, liczby wiadomości
W gminie Puck cieszą się, że nikt - ani w listopadzie, ani wcześniej w maju - nie chciał głosować korespondencyjnie.
- To masa pracy - mówi sekretarz Maria Stenzel. - A przecież nawet nie mamy jeszcze kart do głosowania, by przygotować pakiety do wysyłki. Dlatego z naszego punktu widzenia lepiej organizować indywidualne dowozy, co jest u nas regułą.
Chętnie za to korzystano z pośrednictwa pełnomocnika wyborczego. Cztery lata temu i w tegorocznych wyborach do Europarlamentu w powiecie puckim zagłosowało tak ok. 20 osób.
- W gminie Kosakowo dwie osoby wyznaczyły swych pełnomocników - mówi sekretarz Krystyna Schmidt. - Teraz termin zgłaszania zastępców mija 7 listopada. Jeszcze jest trochę czasu.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?