Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zrobią biznes na Kaszubach. Przedsiębiorcy z dofinansowaniem na własną działalność | ZDJĘCIA

Krzysztof Hoffmann
Krzysztof Hoffmann
Szesnaście osób i tyle samo pomysłów na zrobienie biznesu. Grupa mieszkańców powiatu puckiego, która skorzystała z projektu dofinansowującego działalność gospodarczą osobom bezrobotnym wchodzi na rynek i nie musi się martwić o pieniądze na start. Dzięki środkom w naszym regionie powstanie m.in. mobilne studio tatuażu, pracownia garncarska, czy ręcznie robiona biżuteria. Dotację otrzymała też autorka bajek dla dzieci.

Wystarczył pomysł, zapał i odwaga, by zrealizować swoje marzenia o własnej firmie. W powiecie puckim nie brakuje przedsiębiorczych osób, które w najbliższym czasie zrobią biznes na Kaszubach. To własnie oni wzięli udział w pierwszym programie dofinansowanym przez Europejski Fundusz Społeczny w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014 - 2020.

W środę, 14.06.2017 szesnastu beneficjentów podpisało umowę na otrzymanie jednorazowej dotacji na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Wszystko w oparciu o program "Wsparcie przedsiębiorczości na Kaszubach", który zakładał aktywizację osób bezrobotnych na bardzo dobrych warunkach.

- W ramach tego projektu osoby otrzymały od nas pomoc w zakresie szkoleń i zastrzyku finansowego - wyjaśnia Monika Madaj ze Starostwa Powiatowego w Pucku.

ZOBACZ TEŻ:

Jednorazowe wsparcie nie mogło przekroczyć 19.350 złotych. Z tych pieniędzy przyszli biznesmeni zakupią sprzęt i niezbędne przedmioty do prowadzenie swojej działalności. Co więcej, przez pierwsze pół roku zostaną objęci tzw. wsparciem pomostowym.

- Oznacza to, że przez 6 miesięcy przedsiębiorcy objęci programem będą otrzymywać ponad 1800 złotych. To taka dodatkowa pensja do przychodów, jakie będą generować. W ten sposób chcemy ułatwić początki funkcjonowania na rynku - tłumaczą urzędnicy. - Oprócz tego płacić będą obniżone składki ZUS wynikające z ulg dla młodych właścicieli firm.

Do uroczystego podpisania umów doszło nie byle gdzie, a w budynku Cechu Rzemiosł Różnych w Pucku. Gospodarz wydarzenia, starosta Jarosław Białk nie krył podziwu dla osób, które zakwalifikowały się do wypłaty środków.

- Warto pamiętać, że 99 procent przedsiębiorstw w Polsce to małe lub średnie firmy. I to tak naprawdę ci ludzie, którzy uruchomili swoje marzenia i przekuli je w pomysły biznesowe tworzą potężną rozwój gospodarczy regionów - mówił pucki starosta. - Chciałbym państwu serdecznie pogratulować przede wszystkim odwagi, bo nie jest łatwo rozpocząć działalność gospodarczą. To co najtrudniejsze już za wami. Jesteście tutaj, bo zechcieliście myśleć o swoim samorozwoju. Gratuluję.

Wśród tych, co już niedługo zrobią biznes na Kaszubach są m.in. budowlańcy, florystki, sprzątaczki, krawcy i kosmetyczki. Wszyscy mają pomysł jak zrewolucjonizować rynek i odnaleźć się w nowoczesnym kapitalizmie. Jaki? Innowacyjny. Kluczem do wystartowania był nietuzinkowy biznesplan.

- Postanowiłam otworzyć pracownię garncarstwa - mówi Joanna Rembiałkowska z Mechelinek. - Moje wyroby będę tworzyła na kole garncarskim, a to nowość w naszym regionie. Ukończyłam wcześniej kurs pod okiem pani Urszuli Pietrzak. W moim przypadku było dokładnie tak, jak mówił pan starosta: Obudziłam się w nocy i wpadłam na pomysł stworzenia takiego miejsca. Teraz czekam na piec i ruszam. Dzięki temu projektowi mogłam wrócić na rynek pracy, bo przez sześć ostatnich lat byłam na urlopach macierzyńskich i wychowawczych.

Z dotacji skorzystała także tatuażystka, która lada dzień rusza z mobilnym studiem. Tego jeszcze u nas nie było.

- Przebranżowiłam się, bo z wykształcenia jestem projektantką biżuterii - mówi Karolina Matea z Pucka. - Dziesięć lat temu brałam dotację z urzędu pracy na otwarcie pracowni. Niestety rynek się zmienił, weszła chińska fast fashion i postanowiłam, że zacznę coś nowego. Mam już doświadczenie pracując jako praktykantka w największym studio tatuażu w Gdyni. Mój projekt z mobilnym studiem nie polega jeżdżeniu po domach. Będę współpracowała z różnymi studiami, czy salonami kosmetycznymi. Jak się rozwinę, to planuję świadczyć te usługi jeżdżąc po świecie. W przyszłości chciałabym stworzyć też własne studio w Pucku.

Pieniądze na rozruch firmy otrzymała też pisarka, pani Agnieszka Stanek-Pacholczyk. Od lat tworzy opowiadania dla dzieci, teraz tworzy przygody Pajączka Łukasza. Swoją wiedzą będzie dzieliła się z najmłodszymi przez prowadzenie warsztatów literacko-plastycznych. Jak sama mówi, nie chodzi o nauczenie maluchów pisania książek.

- Celem napisania wszystkich opowiadań jest pokazanie piękna otaczającego świata - mówi mieszkanka Mostów. - Każda historia dotyczy różnych zjawisk przyrodniczych, które w przystępny sposób można przekazać najmłodszym. Na ich podstawie możemy wytłumaczyć na przykład skąd bierze się para wodna, czy kolorowa tęcza. Do tego zagadki, zajęcia utrwalające i lekcje plastyki. Pieniędzy nie mogłam wykorzystać na wydanie kolejnej książki, ale przeznaczyłam je na zakup komputera, czy tablicy interaktywnej, która przyda się podczas lekcji.

Szesnastka świeżo upieczonych biznesmenów to pionierzy unijnego projektu. Puckie Starostwo już przewiduje kolejne nabory i zachęca do składania wniosków o dofinansowanie. Najbliższy zostanie ogłoszony na przełomie sierpnia i września

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto