Pucka plaża zaszokowała tydzień temu, gdy w internecie ukazały się szokujące zdjęcia Piotra Stoppy. Na plaży poszerzonej przez cofające się wody Zatoki Puckiej było sporo butelek- całych i porozbijanych, a w wodzie betonowe kostki, gruz i opony.
Tak było w najbardziej uczęszczanych miejscach - przy puckim porcie jachtowym i rybackim. Temat był na tyle gorący, że pojawił się również w trakcie obrad Rady Miasta Pucka.
- Jak w każdym normalnym domu, jest teraz czas na porządki - mówiła burmistrz Hanna Pruchniewska jednocześnie apelując do mieszkańców o informacje o śmieciowych problemach w mieście.
Te, jak prosiła samorządowiec, mają być przekazywane bezpośrednio urzędnikom - z pominięciem mediów, lokalnych i ogólnopolskich.
Burmistrz Hanna Pruchniewska o wiosennych porządkach w Pucku:
wideo: Echo Ziemi Puckiej
Wówczas miejskie odcinki nad zatoką szybko wysprzątała miejska firma komunalna - spółka PGK, ale okazało się, że poza plażowym centrum miasta śmieci też nie brakuje. Część to rzeczy, które w wodzie leżą od miesięcy, część to zupełne świeżynki
W Pucku w wodzie, na piasku i puckim parku lądują głownie butelki, a teraz porzucają je tam młodzi ludzie. Świadkiem takiego procederu był jeden z naszych Czytelników, który w tym tygodniu - gdy się ociepliło - kilka razy spacerował nad wodą z telefonem.
- Widziałem grupę, trzech, może 4 nastolatków, siedzących pod kocykiem - relacjonuje autor szokujących fotek, które można obejrzeć w naszej galerii. - Świetnie było ich widać z parku. Nawet jak rzucali butelki prosto do wody.
W drodze powrotnej pucczanin poszedł dziką plażą, żeby sprawdzić jak wygląda miejsce, w którym relaksowały się nastolatki.
Obrazki przerażały - po młodych ludziach nie było śladu, nie licząc porozrzucanego wokół szkła.
- W ładne dni trzeba patrolować okolice nad zatoką - przekonuje pan Maciej. - Miasto fajnie się rozwija i widać zmiany, ale porządku nad zatoką trzeba pilnować.
ZOBACZ TEŻ:
Mieszkający w pobliżu pucczanin twierdzi, że tamta część miasta nad wodą - jej urokliwe dzikie plaże - jest chętnie uczęszczana przez wszystkich, niezależnie od wieku.
- Nie przeszkadza mi, gdy ktoś sobie nawet małe ognisko zrobi na plaży, byle po sobie posprzątał - argumentuje pan Maciej. - Co jednak wymaga wysiłku, bo koszy w okolicy nie ma, więc śmieci trzeba nosić ze sobą.
Pucczanin nie poprzestaje na obserwacji i rejestrowaniu działalności śmieciarzy.
- Trzy lata temu osobiście zebrałem wiadro po farbie szkła z wody - podlicza mężczyzna. - Dziś i jutro też ruszam na plażę i pozbieram to, co tu zalega.
Okolice Rozgardu, to świetny teren na spędzanie wieczorów na dzikiej plaży.
- Może miasto powinno oficjalnie zachęcać do korzystania z tej części swoich plaż i tylko prosić o sprzątanie po sobie? - zastanawia się pucczanin.
Przypomnijmy, że w piątek 20 kwietnia władze Pucka zapraszają na sprzątanie świata - w akcji wziąć mogą udział dorośli (te na pewno ruszą ze swoimi szkołami) i dzieci. Samorząd zapewni m.in. rękawiczki i worki. Sprzątanie miasta ruszy o godz. 17, więc każdy zdąży wrócić z pracy.
- Poza służbami miasta też możemy coś od siebie dać - zachęca Hanna Pruchniewska
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?