Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chcesz wynająć Św. Mikołaja i śnieżynki? Spiesz się. Coraz więcej rodziców korzysta z ich usług

Marek Szymaniak
Św. Mikołaj ma w grudniu pełne ręce roboty
Św. Mikołaj ma w grudniu pełne ręce roboty Grzegorz Mehring/Archiwum
Jeśli chcesz sprawić swoim pociechom niespodziankę, to musisz się śpieszyć. W firmach oferujących usługi Świętych Mikołajów i animujących zabawę śnieżynek właśnie się zaczął gorący okres.

Na wynajęcie Świętego Mikołaja z roku na rok decyduje się coraz więcej rodziców. Szukają zastępstwa dla wujków czy dziadków albo po prostu chcą profesjonalisty w towarzystwie śnieżynek. Nic więc dziwnego, że w firmach oferujących te usługi urywają się telefony.

- Zainteresowanie jest ogromne. Mamy zlecenia od osób prywatnych i firm. W okolicach 6 grudnia trudniej znaleźć wolny termin w grafiku - mówi Magdalena Wysych z Mikołaje.pl i dodaje, że mimo to wciąż jest to możliwe. - Zatrudniamy aż 300 świętych, więc postaramy się znaleźć dogodny termin dla każdego.

Zobacz również: Gdańsk: Na Długim Targu stanęła 25-metrowa choinka

Podobne oblężenie przeżywa firma Mikołaje24.pl. - Obsługujemy siedem największych miast Polski, w tym Gdańsk. Działamy też na ich obrzeżach. Obłożenie kalendarza jest duże, ale ciągle czekamy na zgłoszenia - zachęca Michał Boniec.

Wizyta brodatego gościa trwa zwykle 20-30 minut. Wcześniej jednak święty musi się przygotować.

- Rodzice wypełniają formularz, w którym piszą, jak dzieci mają na imię i jakie mają hobby. To ułatwia nawiązanie kontaktu i przełamanie pierwszych lodów. Prezenty zwykle nasz pracownik dostaje od rodziców tuż przed odwiedzinami w ich domu, ale oczywiście ich zakup rodzice również mogą zlecić nam. To jednak rzadko spotykane - tłumaczy Boniec. - Na specjalne życzenie Mikołaj może wejść nawet przez okno, zagrać na gitarze czy skrzypcach.

Gdy wchodzi do domu, dzieci są zwykle w innym pokoju. Później wynajęty Mikołaj pyta, czy dzieci były grzeczne i czy pisały do niego list. - Bywa też, że prosi, aby zaśpiewać mu kolędę czy powiedzieć nauczony wierszyk - twierdzi Magdalena Wysych.

Zobacz nasz serwis specjalny BOŻE NARODZENIE 2012

Jeśli rodzice zdecydują się także na zatrudnienie śnieżynki, zabawa jest jeszcze dłuższa i ciekawsza. - Śnieżynki to profesjonalne animatorki, ale w ofercie mamy też śliczne hostessy, które pracują często w galeriach handlowych czy na firmowych przyjęciach - mówi Wysych.

Za 20-40-minutową wizytę Świętego Mikołaja zapłacimy około 150 zł. Jeśli chcemy zamówić usługę w Wigilię, musimy się, niestety, liczyć z jeszcze większym wydatkiem. - Godzinna wizyta w firmie to 290, a w szkole 170 zł netto - podaje Boniec.

Stawki są wysokie. Dlatego wiele osób właśnie w taki sposób próbuje dorobić w czasie, gdy inni wydają pieniądze.

W grudniu wydajemy najwięcej pieniędzy. Na przygotowania do świąt czy prezenty w zeszłym roku wydaliśmy średnio około 1,9 tys. zł. Co zrobić, aby dorobić w czasie, gdy wszyscy wydają?

Najwięcej pracy przed świętami jest dla młodych dziewczyn i panów z brzuszkiem. Centra handlowe i firmy poszukują hostess, które będą zachęcały do robienia zakupów czy sprzedawały opłatek.

- W ten sposób pracowałam dwa lata temu. Od szefa dostałam koszyk i śmieszne skrzydełka z puchu. Cały dzień chodziłam z koleżanką po galerii i namawiałam do kupna bożonarodzeniowego sianka i opłatka - opowiada Sylwia Łukaszczyk i dodaje, że przez kilka dni zarobiła 400 zł. - Dostawałam 15 złotych za godzinę pracy. Może to monotonne i dość nudne zajęcie, ale zarobioną kwotę wydałam na sylwestra, a impreza była super - dodaje 20-latka.

Czytaj również: Boże Narodzenie 2012. Prezenty: Tradycja, zwyczaj czy zwykłe wyrachowanie?

Jako śnieżynka pracowała też Anna Furtak, studentka.
- Pomagałam wujkowi, który pracował jako Święty Mikołaj. Jednego wieczoru odwiedziliśmy dwie rodziny, które wcześniej zamówiły taką usługę. Byłam też śnieżynką na imprezie dla dzieci. Przez kilka godzin zarobiłam 300 złotych. Myślę, że to bardzo dobra stawka - mówi dziewczyna, która w tym roku też zamierza dorabiać w podobny sposób.

Jednak najwięcej pracy czeka na sympatycznych panów z małym brzuszkiem. - W naszej firmie pracują i studenci, i starsi mężczyźni, którzy mają własną długą brodę. Jednak najważniejsze jest, aby byli spokojni i szybko umieli nawiązać kontakt z dzieckiem. Dlatego często stawiamy na profesjonalnych instruktorów czy opiekunów z harcerstwa - wyjaśnia Magdalena Wysych z Mikołaje.pl.

Aby znaleźć pracę jako Mikołaj, możemy też po prostu dać ogłoszenie w internecie. Tak od lat robi Maciej, z którym rozmawialiśmy. - Dorabiam w ten sposób od ośmiu lat. Zaczynałem skromnie, ale teraz mam już bardzo dużo zleceń, także od stałych klientów. Zainteresowanie jest duże, ale wciąż czekam na zlecenia - opowiada.

Zobacz koniecznie: 12 tradycyjnych potraw na wigilijny stół [PRZEPISY] 12 tradycyjnych potraw na wigilijny stół [PRZEPISY]

Taka praca wiąże się jednak z inwestycją. - Na profesjonalny strój z czerwoną pelerynką, czapką, brodą, wąsami, butami, workiem, sztucznym brzuchem i dzwonkiem trzeba wydać nawet 2 tysiące złotych - mówi Mikołaj Maciej. - Jednak ta kwota szybko się zwraca. W ubiegłych latach przez grudzień zarabiałem średnio od 4 do 6 tysięcy złotych - dodaje.

Dorywczą pracę w ostatnim miesiącu roku można łatwo dostać także przy pakowaniu prezentów, w supermarketach przy wykładaniu towaru albo w sprzedaży bezpośredniej, np. karpi czy świątecznych ozdób i bombek.

Zamawialiście kiedyś usługi Świętego Mikołaja bądź śnieżynek? A może sami pracowaliście w taki sposób? Podzielcie się z nami swoimi historiami:gdansk.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto