SŁAWOSZYNO. - Nasza jednostka zawsze może liczyć na pomoc miejscowej szkoły - twierdzi Franciszek Minga, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Sławoszynie.
Nauczyciele i strażacy współpracują każdego roku podczas organizacji festynów, z których dochód jest przeznaczany na potrzeby jednostki OSP i placówki szkolnej.
Obecnie strażacy zamierzają stworzyć damską Młodzieżową Drużynę Pożarniczą.
- Zgłosiło się do nas kilka dziewcząt, które chcą przystąpić do takiej drużyny - informuje Franciszek Minga. - Być może jeszcze w tym roku wystartują w gminnych zawodach pożarniczych.
W minionym roku sławoszyńscy strażacy odnotowali spadek ilości interwencji w stosunku do roku poprzedniego. W 2002 r. tylko 13 razy wyjeżdżali do akcji ratowniczej, podczas gdy w roku 2001 aż 26 razy.
- Blisko 93 proc. pożarów udawało się ugasić, zanim rozprzestrzeniły się na większą powierzchnię - stwierdził Jan Muża, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Pucku. - To dowodzi bardzo dobrej sprawności strażaków.
Obecnie od strażaków wymaga się również umiejętności udzielania pomocy przedmedycznej. W tym celu organizuje się szkolenia, podczas których ochotnicy poznają zasady udzielania pierwszej pomocy. W minionym roku szkolili się Witold Kohnke, Grzegorz Góral, Krzysztof Gohr, Leszek Lademann i Piotr Dettlaff.
Chlubą sławoszyńskiej jednostki jest orkiestra strażacka.
- Występuje ona podczas licznych uroczystości na terenie gminy i powiatu puckiego - chwali Jan Muża. - Zawsze mogę liczyć na ich udział.
Strażacy dbają o wygląd swojej remizy. W czynie społecznym wymalowali drzwi i poprawili elewację budynku.
- Najwięcej pracy włożył Brunon Lademann - mówi Franciszek Minga. - Natomiast drzwi pomalował Jan Kohnke. Obu serdecznie dziękuję.
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?