Grupa PGNiG na terenie powiatu puckiego przeprowadza ogromną inwestycję, której celem jest połączenie gazociągiem wysokiego ciśnienia gminy Władysławowo i Kosakowo. Jeden z odcinków - co naturalne - przechodzi przez gminę Puck. Plany o tym, że w ziemi zostaną zakopane rury z gazem znane już były w 2001 roku: już wtedy Rada Gminy uchwaliła miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów przebiegu gazociągu. W sierpniu ubiegłego roku został przedstawiony kolejny projekt, który mówił o konkretnych pracach planistycznych związanych w szczególności z przebiegiem rury m.in. przez Łebcz, Swarzewo, Werblinię i Połczyno. Inwestor niedawno zmodyfikował trasę gazociągu, więc niezbędne są kolejne zmiany w miejscowym planie zagospodarowania.
- Trzeba podkreślić, że w znakomitej większości przypadków wykorzystujemy korytarz, który jest od kilkunastu lat znany i uchwalony w miejscowym planie - mówi Tomasz Partyka, projektant z firmy PGNiG Gazoprojekt SA.
Nie wszystkim pomysł z gazową autostradą pod ziemią się podoba. Na dyskusję publiczną przed uchwaleniem zmian przyszli przestraszeni i oburzeni mieszkańcy Połczyna. To właśnie przez ich wioskę ma przebiegać rurociąg o największej średnicy. Wiadomo, że pod ziemią (w najniższym punkcie nawet 120 cm poniżej) pójdą rury o grubości od 30 do 50 centymetrów, w których będzie przepływał gaz pod ciśnieniem o wartości przeszło 8 MPa.
- Gazociąg omija o tyle, o ile się da ominąć tereny zabudowane. Przebiega przede wszystkim po obszarach rolnych - wyjaśnia Krzysztof Mączkowiak, kierownik referatu budownictwa i gospodarki gruntami w gminie Puck. - Miejsca, w których zbliżaliśmy się do zabudowy to Połczyno i Brudzewo. Tu te odległości są najmniejsze.
ZOBACZ TEŻ:
O ile w Brudzewie nikt nie zgłaszał większych uwag, to w Połczynie tak różowo i spokojnie już nie jest.
- W perspektywie te działki będą przeznaczone pod zabudowę i sprzedaż, a ich cena drastycznie spadnie - mówi Jerzy Kanka z Połczyna. To m.in. przez jego ziemię ma przechodzić rura. - Tym bardziej, że prowadzi do nich droga. Chodzi tylko o to, by przesunąć ten projekt o kilkaset metrów.
- Czuję się oszukany tylko z tego względu, że kupując nieruchomość nikt mnie nie poinformował o tym, że takie prace są tu planowane - dodaje Ireneusz Majchrowski. - Moja działka ma tysiąc pięć metrów i nie chcę, by za płotem szła rura z gazem o takim ciśnieniu. Moim zdaniem trzeba szukać sposobu, by ominąć procedurę odszkodowania.
- Jestem młodym rolnikiem i w przyszłości planuję wybudować się na swojej ziemi. Przepraszam, planowałam, bo teraz to nie wiem, czy mi się to uda - dołącza Anna Darga, 23-letnia mieszkanka Połczyna i mama. - Bardzo się boję tego, że pewnego dnia mogłoby dojść do wybuchu. Mówienie o tym, że ludzie codziennie giną w wypadkach do mnie nie trafia.
Projektant z PGNiG tłumaczył też, że inwestor nie poczyni żadnych kroków bez notarialnej zgody właścicieli gruntów. Poza tym, każdy będzie indywidualnie negocjował warunki odszkodowania.
Więcej przeczytasz w piątkowym wydaniu Echa Ziemi Puckiej (23.03)
Gazociąg w gminie Puck. Mieszkańcy Połczyna nie chcą zgodzić się z jego trasą:
wideo: Echo Ziemi Puckiej
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?