Michał Chlebicz, zastępca prezesa OSP Karwia doświadczony i szanowany w środowisku ratownik wodny wyszedł z inicjatywą organizacji tego szkolenia. Pomysł spodobał się prezesowi Jakubowi Jarema, później innym jednostkom ratowniczym oraz burmistrzowi gminy Władysławowo, który objął patronat honorowy nad tym wydarzeniem.
- Szkoleń nigdy nie jest za dużo, każdy z nas przez całe życie się uczy - powitał gości OSP Karwia Roman Kużel. - Życzę Wam wyniesienia z tego dwudniowego szkolenia jak najwięcej umiejętności, dzielenia się doświadczeniem.
Na jesienny weekend do Karwi przyjechali ratownicy wodni z bliższych zakątków, jak np. Gdynia czy Sopot, ale także z np. Wrocławia.
- Na to szkolenie zjechały się zespoły z całej Polski, m.in. z Poznania i Wrocławia, ale też z Półwyspu Helskiego czy Choczewa - mówi Michał Chlebicz. - Staramy wymieniać się doświadczeniami, a w związku z tym, iż jest to pierwsza edycja, to dopiero przecierami szlaki, ale przyszłościowo może będziemy takie szkolenia organizować cyklicznie.
Pierwszego dnia ratownicy zmierzyli się ze statystykami, teorią i informacjami, którymi podzielili się: kierownik działu Poszukiwania i Ratowania Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck, Rafał Tymiński z Gdyńskiego Centrum Sportu w Gdyni, Mateusz Orzoł z OSP RW Gdynia, Marcin Kopacki z Wodnej Służby Ratowniczej, Filip Orłowski z Ratownictwa Wodnego Filip Orłowski, Maciej Dziubich z Sopockiego WOPRu, Mateusz Orzoł z Lifeguard Gdynia, Grzegorz Kobuszewski z 4Help VR.
- Dla nas, jako jednostki OSP będącej w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, leżącej nad samym Morzem Bałtyckim, takie doskonalenie się i współpraca z innymi jednostkami jest bardzo ważna - zapewniają w OSP Karwia. - Pierwszy dzień manewrów składał się z dwóch paneli eksperckich. Mieliśmy okazję wysłuchać ciekawych prelekcji zaproszonych gości z różnych środowisk ratownictwa wodnego oraz wymienić się doświadczeniami.
Po teorii i omówieniu doświadczeń przyszedł czas na praktykę w wodzie, a także integrację przy wspólnym ognisku.
- Drugi dzień manewrów to ćwiczenia w obszarze Morza Bałtyckiego, które polegały na wspólnych akcjach ratowniczych i poszukiwawczych - informują w OSP Karwia. - Bardzo dziękujemy UG we Władysławowie, Morskiej Służbie Poszukiwania i Ratownictwa oraz Fundacji Ratownictwa i Sportów Wodnych Rescuehouse, za objęcie naszej imprezy patronatem honorowym. Dziękujemy również naszym partnerom, którzy przyjechali do nas z całej Polski, aby wspólnie szkolić się i dzielić swoimi doświadczeniami. Największe podziękowania kierujemy do naszych druhów, bez których organizacja tak dużego wydarzenia byłby niemożliwa.
Ćwiczenia przeprowadzone na Morzu Bałtyckim zakładały różne scenariusze, w których mogą się znaleźć ratownicy.
Przykładem takiego scenariusza, w którym potrzebna jest szybka reakcja ratowników wodnych, jest zaginięcie kitesurfera, który zniknął z oczu. Wejście do wody nastąpiło na wysokości plaży w Dębkach (wejście 19) i tam widziano go ostatni raz. Ćwiczący ratownicy, na dużym obszarze wodnym, musieli poszukać zaginioną osobę, a po odnalezieniu kitesurfera, zakładając, że ma złamaną lewą nogę z przemieszczeniem oraz jest bardzo wyziębiony, musieli zabezpieczyć poszkodowanego i go ewakuować.
- Pierwsze Manewry Morskie uważam za bardzo owocne, począwszy od interesujących prezentacji, które były idealnie dobrane do potrzeb wszelkich służb, skończywszy na całodniowych działaniach na wodzie, w których zostały przetrenowane wszelakie scenariusze, które mogą nas spotkać na morzu - podsumował prezes OSP Karwia Jakub Jarema. - Mam nadzieję, że będziemy spotykać się cyklicznie, co roku, aby podnosić nasze umiejętności.
Byłeś świadkiem zdarzenia na terenie powiatu puckiego? Daj nam znać! Podziel się zdjęciami z nami i naszymi Czytelnikami. Prześlij je nam na maila ([email protected]) lub wyślij w wiadomości prywatnej na naszym fanpejdżu - kliknij w baner poniżej i przejdź na naszego Facebooka:
Rowerem przez Mierzeję Wiślaną. Od przekopu do granicy w Piaskach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?