Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Idziemy nad polskie morze – zaślubiny Polski z morzem, Puck 1920 r. Tak zaślubiny widzieli swoimi oczami mieszkańcy Pucka | ZDJĘCIA

Piotr Niemkiewicz
Piotr Niemkiewicz
Dlaczego - leżący przecież nad zatoką - Puck wybrano na miejsce pamiętnych zaślubin Polski z morzem? I jak tamto wydarzenie widzieli mieszkańcy Pucka i Wielkiej Wsi? M.in. na te pytania stara się odpowiedzieć wystawa „Idziemy nad polskie morze – zaślubiny Polski z morzem, Puck 1920 r.”

W tamtym okresie Puck dla Polski był miejscem wyjątkowym i symbolicznym, przez to, że na Wybrzeżu był jedynym polskim miastem. I tu można było zrealizować kawaleryjską wizję Bernarda Chrzanowskiego, który prawdopodobnie zainspirował generała Hallera pomysłem zaślubiania się z morzem.
- Wyobrażał sobie, że nasi żołnierze konno wjadą w fale morskie - mówił podczas wernisażu Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej. - Ale to trzeba było sobie wybić z głowy, bo Niemcy opóźnili ratyfikację Traktatu Wersalskiego i zamiast jesieni 1919 święto zaślubin trzeba było przełożyć na luty następnego roku, gdy warunki na takie kawaleryjskie wyczyny nie pozwalały.

Obchody 100. rocznicy Zaślubin Polski z morzem: Pucki Bal Za...

Wystawę pieczołowicie przygotowały Joanna Grochowska i Barbara Kos-Dąbrowska z Muzeum Ziemi Puckiej. Za część plastyczną odpowiedzialni byli Barbara i Aleksander Widyńscy z Rumi.
W MZP przygotowano nieszablonową wystawę, bo opowiada też o Zaślubinach widzianych oczami mieszkańców Pucka i regionu.

Dowodzona przez Hallera armia dotarła do Pucka Frontem Pomorskim - w puckiej kamienicy ten szlak prowadzą daty, które wiodą do finałowej sali.
- Nasz wystawa zaczyna się od bardzo ważnego momentu: powołania Błękitnej Armii. To był początek, który dla nas zakończył się tu, w Pucku 10 lutego - mówi Joanna Grochowska. - I cała Polska mogła zobaczyć Bałtyk. Stąd też po roku 1920 wszyscy, z Krakowa, Lwowa i innych miast ciągnęli pociągami nad morze, by zobaczyć ten błękit.

Na wystawie znalazł się m.in. słupek zaślubinowy - w jego pierwotnej wersji, z jagiellońskim orłem i pokolorowany (współcześnie stworzył go Piotr Golla). W gablotach i na ekranach znajdziemy m.in. gazetę Świat - z przepastnych zbiorów puckiego kolekcjonera Wernera Grabe, w której relacjonowano drogę nad morze dowódcy Błękitnej Armii.

Ciekawostek nie zabrakło. Jest m.in. makieta przedstawiająca moment zaślubin, model Seesterna - kuter, którym Haller wypłynął w rejs po Bałtyku, oryginalne proporczyki, medale...

Pamięć o kolejnych rocznicach wydarzenia z lutego 1920 pielęgnowali członkowie Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego w Pucku.
- Przez tyle lat, wtedy kiedy też nie było można świętować jak to dzisiaj robimy, Zrzeszenie w Pucku trwało przy pamięci zaślubinowej - podkreśla dyr. Mirosław Kuklik. - I to dzięki nim mieliśmy w latach 70. i 80. również ważne i pamiętne uroczystości.

Wystawa, którą finansowo wsparł Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, będzie prezentowana w oddziale „Kamienica Mieszczańska” w Pucku w terminie luty – listopad 2020 r.

Idziemy nad polskie morze – zaślubiny Polski z morzem, Puck ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto