Inwestycja bez Krokowej

POWIAT PUCKI. Pięć gmin powiatu puckiego porozumiało się w sprawie wspólnego gigantycznego przedsięwzięcia. Chodzi o ekologiczną modernizację sieci kanalizacyjnych i wodociągowych
Program realizować ma 5 gmin, choć zakładano, że przystąpi do niego 6 samorządów. W ostatniej chwili okazało się, że zrezygnowała gmina Krokowa. Samorządy Helu, Jastarni, Władysławowa, gminy i miasta Puck podjęły uchwały w tej sprawie w wyznaczonym wspólnie terminie. Radni w gminie Krokowa zagłosowali inaczej niż ich koledzy - większość opowiedziała się przeciwko realizacji wspólnego projektu. Powody? M.in. obawa o to, że gmina będzie musiała przekazać władanie nad bardzo dużym majątkiem (m.in. budowane i modernizowane w ostatnich latach oczyszczalnie ścieków). Chodzi bowiem o to, że aby uzyskać wsparcie z Unii Europejskiej (a ma to być aż 65 proc. wartości inwestycji), projekt realizować musi jeden podmiot. Samorządy ustaliły, że będzie nim Komunalny Związek Gmin, obejmujący obecnie Władysławowo i Jastarnię. Pozostałe samorządy mają do niego wstąpić. Nie Krokowa.
- Głosowałem przeciw, bo nie zgadzam się na taką formę przekazania naszego mienia do KZG - mówi nam Bohdan Sokołek, radny gminy Krokowa z opozycyjnej Platformy Obywatelskiej. - Stracimy kontrolę nad majątkiem budowanym przez lata z naszego budżetu.
- Gmina Krokowa nie pozbywa się majątku, to wszystkie samorządy biorące udział w projekcie tworzą wspólne mienie i wspólnie będą nim zarządzać - twierdzi wójt Krokowej Henryk Doering.
Program ekologicznej modernizacji, nazwany uporządkowaniem gospodarki wodno-ściekowej strefy nadmorskiej w rejonie Półwyspu Helskiego opracowywany był 2 lata.
- Dzięki niemu będzie u nas czyściej, atrakcyjniej pod względem turystycznym, a nadmorskie gminy prowadzić będą wspólną politykę ochrony środowiska - mówi radny wojewódzki Mieczysław Struk, który jako szef Komunalnego Związku Gmin pilotuje całe przedsięwzięcie.
W wariancie z udziałem gminy Krokowa, cała inwestycja miałaby kosztować 180 mln zł. Dofinansowanie z funduszu spójności Unii Europejskiej pokryłoby 120 mln z tej sumy. Projekt został pozytywnie zaopiniowany przez ministerstwo środowiska i wpisany na listę programów istotnych dla kraju.
- Gminy Krokowa nie stać na udział w tym programie - twierdzi radny Bohdan Sokołek (PO). - Obsługa tego programu pochłonęłaby wszystkie środki z naszego budżetu kierowane na inwestycje.
Potwierdza to przewodniczący Rady Gminy Jarosław Białk, który jednak popierał przystąpienie do projektu.
- Rzeczywiście przez kilka lat nie moglibyśmy prowadzić innych inwestycji - mówi Jarosław Białk. - Ale po tym czasie cały problem gospodarki wodno-ściekowej byłby uporządkowany. I wszystkie wolne środki można by wtedy przeznaczyć np. na budowę sal gimnastycznych, czy modernizacje szkół. Nie rozdzieram szat, że tak się nie stało. Można teraz częściowo inwestować i tutaj i tutaj, a gospodarkę wodno-ściekową załatwić w dłuższym okresie.
Krokowski samorząd się podzielił: 4 radnych było za przystąpieniem do porozumienia gmin, 1 wstrzymał się od głosu, 9 sprzeciwiło się. Zwolennicy podkreślali, że w ten sposób gmina straciła szanse na potężny zastrzyk finansowy z UE, przeciwnicy - że jest szansa na skorzystanie z innych unijnych funduszy, już bez takiego ryzyka.
To jednak nie koniec sprawy.
- Do mieszkańców gminy skierowaliśmy informację o programie - mówi wójt Henryk Doering.
- Został on wydany za późno, nie trafił do wielu zainteresowanych przed rozstrzygnięciem - uważa Jarosław Białk.
Tymczasem jednak w tym tygodniu, już po decyzji krokowskich radnych, zaczęły się w gminie... konsultacje.
- Mimo wszystko chcemy poznać zdanie samych mieszkańców na temat przekazania majątku do KZG - mówi Bohdan Sokołek.
Czy to coś zmieni?
- Nie widzę sensu wprowadzania pod obrady ponownie czegoś, co zostało już przegłosowane - mówi przewodniczący Rady.
Wspólny projekt 5 gmin ma złożyć w funduszu spójności w przyszłym miesiącu.