Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak wyglądało tegoroczne halloween w powiecie puckim? Frajda dla dzieci, zabawa dla młodzieży i sprzątanie dla dorosłych | ZDJĘCIA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Halloween w powiecie puckim okazało się nie tylko dobrą zabawą, w której uczestniczyły dzieci. Jak się okazało, frajdę miała też młodzież, która zniszczyła kilka posesji w imię hasła "cukierek albo psikus". Jaka jest różnica pomiędzy psikusem, a przestępstwem?

31 października 2019 nie jeden dom, mieszkanie czy klatka schodowa w powiecie puckim zostały obrzucone mąką, jajkami i poniszczono rożne sprzęty. Dlaczego? Bo w halloween, bo ktoś nie otworzył drzwi, a inny nie miał cukierka do wydania...

Tradycja Halloween przywędrowała do nas z zachodu w latach 90., aczkolwiek dopiero od około 20 lat jest coraz bardziej celebrowana. Większość swoją wiedzę na temat tego zwyczaju czerpie z amerykańskich filmów.

W halloweenową noc, 31 października, dzieci przebierają się w najróżniejsze kostiumy i chodzą od domu do domu zbierając słodycze. Zazwyczaj dzieciom towarzyszy dorosły, który na swoje barki bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo i zachowanie pociech.

Jak to wygląda za granicą? W domach pachnie ciastem i innymi wyrobami z miąższu dyni, a ich sam wystrój domów wewnątrz i na zewnątrz ma straszyć. Do uzyskania dobrego efektu używa się pajęczyn, strachów, duchów, wydrążonej i podświetlonej dyni czy innych rekwizytów, które potrafią zrobić wrażenie.

Młodzież, która czuje się już "za stara" na zbieranie cukierków, tego wieczora zazwyczaj organizuje prywatne imprezy dla rówieśników.

Tak powinno być: troszkę strachu, dużo śmiechu i dobrej zabawy. Dzieci pukają do drzwi, a gdy ktoś je otwiera mówią:
- Cukierek albo psikus!

I zazwyczaj maluchy dostają cukierka, dziękują i idą pukać do kolejnych drzwi. Dzieci mają frajdę ze zgromadzonych łupów, a odwiedzani domownicy z oglądania przeróżnych, wymyślnych strojów.

Co się dzieje, jeśli ktoś nie da cukierka?

No właśnie, ma być psikus. Czy dzieci zbierające słodycze w towarzystwie opiekunów chodzą przygotowane do zrobienia psikusów? Czy noszą przy sobie koszyk jajek i wiadro mąki?
- Byłam z dziećmi, troszkę Pucka zwiedziliśmy. Super zabawa dla dzieci, jak nic nie dawali lub odmawiali to dzieciaczki moje mówiły "życzymy miłego halloween" - skomentowała na naszym FacebookuSabina Bulczak.

Jednak nie wszyscy mają miłe doświadczenia związane z tą tradycją. Jedna rodzina z Pucka, po powrocie do domu z zakupów zobaczyła grupkę 4-5 nastolatków uciekających spod posesji. Młodzież nie wysiliła się na przebranie, ale udało się im pozostawić po sobie zepsutą bramę, porozrzucane rowery na podwórku i dom obrzucony jajkami.

Choć pucczanie do tej pory nie świętowali polskiego halloween, to w tym roku wyjątkowo pozwolili swoim dzieciom, by te wręczały cukierki wieczornym gościom.
- Wyskoczyłem z moimi pociechami do sklepu, by dokupić na wieczór więcej słodyczy. Gdy wróciliśmy, było nam bardzo przykro - mówi Krzysztof, ojciec trójki dzieci. - Poniszczone i porozrzucane sprzęty, dom w jajkach i skorupkach... Tegoroczne halloween wcale nie było takie fajne, jak się mogło wydawać.

Każde niszczenie podlega pod kodeks wykroczeń lub pod kodeks karny. Nie ma znaczenia czy dokonano go w ramach halloweenowego psikusa, czy z innego powodu.
- Wszystko zależy od wartości uszkodzeń mienia. Jeżeli koszt nie przekracza 500 zł, to jest to wykroczenie z artykułu 120 kodeksu wykroczeń - mówi podkom. Monika Bradtke, naczelnik wydziału prewencji KPP w Pucku. - Jeżeli wartość uszkodzeń przekracza wartość 500 zł, to mamy do czynienia z przestępstwem.

Nie każdy zgadza się z obchodami halloween w Polsce. Niektórzy mówią, że przecież mamy wystarczającą ilość własnych tradycji w naszej kulturze: np. Wszystkich Świętych, Zaduszki, Dziady czy na koniec listopada - Andrzejki. Są też tacy, które nie chcą uczestniczyć w halloweenowej tradycji, która przyszła do nas z zachodu, ze względu na poglądy osobiste czy religijne.

W Anglii przyjęło się, że jeśli na 31 października dom jest przyozdobiony, to znaczy że można bez obaw do niego pukać i liczyć na słodkości. Jeśli nie, to znaczy, że ta konkretna rodzina nie bierze udziału w Halloween i taki dom zostawia się w spokoju.

Za oceanem jest podobnie:
- To nie jest Halloween, ale wandalizm. Ot co. Trzy lata w Nowym Jorku i nigdy czegoś takiego nie widziałam. Może tu się inaczej pojmuje to święto - skomentowała Mariola Cyra post na Facebooku o zniszczeniach dokonanych w Pucku

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto