Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jean-François Aillet: człowiek, który przeszedł tysiące kilometrów wzdłuż europejskich wybrzeży. Właśnie idzie przez powiat pucki | ZDJĘCIA

Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gębka-Scuffins
Magdalena Gebka-Scuffins
Czy widzieliście mężczyznę pchającego nietypowy wózek na drogach powiatu puckiego? To Jean-François Aillet, który obecnie odbywa marsz przez Europę. Francuski artysta i inżynier odwiedził już gminę Kosakowo, zawitał też do Pucka, a także na Półwysep Helski, gdzie w Kuźnicy, Jastarni i Helu zawarł wiele nowych przyjaźni. Ma za sobą już tysiące kilometrów na pieszo, już niedługo wyruszy przez Władysławowo, brzegiem Morza Bałtyckiego, do Szczecina.

Marsz wzdłuż wybrzeży Europy nazywa się Baltica-Atlantica. Jean-François rozpoczął go w Muxi, w Hiszpani zaledwie kilka dni przed swoimi 55 urodzinami - 19 września 2016 r. Zamierza go ukończyć w dzień swoich 60 urodzin, w tym samym miejscu, w którym go rozpoczął. Jaki ma cel w przemierzaniu na pieszo tylu kilometrów?

15 000 km marszu wzdłuży wybrzeży Europy: tym sposobem Jean-François Aillet odwiedzi 18 krajów, popychając szwedzki wózek medyczny ze 150 kg załadunkiem. Wśród wyjątkowych rzeczy, które znajdują się na wózku pielgrzyma z Francji, jest specjalny pojemnik, który zawiera 1000 próbek piasków z najróżniejszych plaż. Pojemnik ten, dzięki astronaucie Jean-Fronçois Clervoy, miał możliwość odbycia lotu w nieważkości w ramach realizacji projektu artystycznego "Le Solitaire…des mareè".

Jean-François Aillet jest inżynierem, rzeźbiarzem, chodziarzem oraz pomysłodawcą i autorem międzynarodowego projektu artystycznego "Le Solitaire…les mareé". W jego ramach zbiera 7000 próbek różnych piasków pochodzących z wszystkich mórz świata w celu stworzenia biblioteki piasków dla przyszłych pokoleń. Obecnie francuski artysta zebrał około 2000 butelek z piaskiem. W jaki sposób? Osoby z całego świata zaangażowały się w jego akcję: zbierają piasek do butelki i wraz ze zdjęciem z danego miejsca wysyłają ją do Jean-François, który nie tylko zbiera piasek, ale tworzy też ogromną kolekcję zdjęć osób, które włączyły się do jego projektu. Wśród zaangażowanych ludzi na całym świecie znajduje się wiele sław. Jedną z takich osób jest astronauta z Apollo 16 - Charles Duke. Gdy Jean-François uzbiera 7000 próbek piasku z całego świata, zamierza stworzyć z niego ogromną rzeźbę, wysoką na 15 m.

- 19 września 2016 wylądowałem na lotnisku w Saint-Jaques de Compostelle (Hiszpania), skąd ruszyłem pieszo do Sztokholmu, gdzie dotarłem 24 października 2018 roku - opowiada Dziennikowi Bałtyckiemu. - Rozpocząłem moją pielgrzymkę w katedrze Santiago de Compostella, przechodząc katedrę Canterbury aż do katedry de Uppsala, gdzie spoczywają rodzice Świętej Brygidy, patronki Szwecji, patronki Europy, patronki pielgrzymów. W katedrze tej poświęciłem pojemnik z piaskiem za wszystkie osoby, które mi go przesłały.

W czerwcu 2019 Jean-François Aillet rozpoczął podróż powrotną do Santiago de Compostella. Obecnie idzie przez Polskę, a przed nim są jeszcze Niemcy, Czechy, Austria, Włochy, Sardynia.
- Aż do Saint Jaques de Compostella, gdzie ofiaruję pojemnik z piaskiem Sanktuarium de la Viergede la Barque w Muxia, przechodząc wzdłuż historycznej trasy Saint-James - mówi francuski artysta. - Chcę złożyć ofiarę, aby podziękować wszystkim ludziom, którzy mi podarowali piasek.

Jean-François Aillet: człowiek, który przeszedł tysiące kilo...

Jak mówi sam o sobie, nie wybrał się na 5-letni marsz wybrzeżami Europy po to, by cokolwiek komukolwiek udowodnić - po prostu robi to, żeby łączyć się z ludźmi.
- Gdy zakończę swoją podróż w moje 60 urodziny, to będę miał z niej około 180 tys. zdjęć, a poznam około 80 tys. ludzi - mówi w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim.

W podróży francuskiemu pielgrzymowi towarzyszy także specjalny kij, przerobiony na piękną laskę.
- Jest ze mną prawie codziennie od ponad 40 lat - mówi Jean-François Aillet, który opowiedział, że jako dziecko bawił się z kolegami na podwórku, gdzie rosło duże drzewo. Jednego dnia postanowił wziąć jedną z gałęzi, a ta po odpowiedniej obróbce została towarzyszem jego podróży.

Laska ta bardzo przypadła do gustu Jasiowi z klasy 2e Szkoły Podstawowej im. Mariusza Zaruskiego w Pucku. Jaś miał okazję poznania francuskiego podróżnika i był nim oczarowany. Jean-François Aillet pozwolił mu nie tylko pobawić się niezwykłym kijem, ale też popchać jego wózek.
- Pchanie w linii prostej jest jeszcze możliwe, ale skręcić jest bardzo ciężko - powiedział Jaś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto