PUCK. Siatkarze juniorzy Koraba Puck zajęli ostatnie miejsce w turnieju ćwierćfinałowym mistrzostw Polski i odpadli z dalszych rozgrywek. Dla działaczy klubowych nie było to żadną niespodzianką.
- Z takimi utytułowanymi rywalami nie mieliśmy większych szans z naszą młodą kadrą, opartą na kadetach - tłumaczy trener Piotr Kozakiewicz. - Bardzo cenne jest natomiast to, że nasi kadeci walcząc ze starszymi zawodnikami ograli się i oswoili z taką imprezą. To był ich pierwszy występ w zawodach tej rangi.
Turniej ćwierćfinałowy odbył się w Bydgoszczy. O dwa miejsca premiowane awansem do półfinału walczyły cztery drużyny: Chemik Bydgoszcz, Joker Piła (wicemistrz Polski) i Morze Szczecin. Fachowcy podkreślali, że właśnie ten ćwierćfinał jest zdecydowanie najsilniej obsadzony.
W pierwszym pojedynku przeciwnikami pucczan byli aktualni wicemistrzowie kraju. Zaczęło się sensacyjnie - Korab prowadził w pierwszym secie już 16-9 i wygrał tę odsłonę 27-25. Kapitalny mecz rozgrywał Remigiusz Hildebrandt. Popularny Buba miał stuprocentową skuteczność w odbiorze piłki.
- W drugim secie gra była wyrównana na wyniku po 16, potem przeciwnicy niestety nas rozpracowali - mówi Piotr Kozakiewicz. - Górę wzięło ich doświadczenie.
W drugim meczu pucczanie przegrali 1-3 z Chemikiem Bydgoszcz, choć również wygrali pierwszego seta. Niestety, kontuzji doznał Remigiusz Hildebrandt i to zaważyło na końcowym wyniku. Również w trzecim spotkaniu Buba grał na własne ryzyko. Korab przegrał z Morzem Szczecin 0-3 i zajął ostatnie miejsce w turnieju. Zwyciężył Joker Piła przed Morzem i Chemikiem.
- Na pocieszenie został nam fakt, że jako jedyna drużyna turnieju urwaliśmy seta wicemistrzom Polski - komentuje Piotr Kozakiewicz.
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?