POŁCHOWO. Piłkarze z Połchowa strzelili podczas meczu aż trzy bramki, podczas gdy przeciwnik jedną. Mimo tego mecz zakończył się remisem. To za sprawą Lengiewicza, który w końcówce meczu umieścił piłkę we własnej bramce.
Obie drużyny przez cały czas grały bardzo równo. Każda z drużyn miała szansę na strzelenie bramki. Ta padło tuż przed przerwą. Mądrzak wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie stał doskonale ustawiony Pieper. Ten nie zmarnował doskonałej okazji i umieścił piłkę w bramce Gryfa.
Tuż po przerwie połchowianie podwyższyli prowadzenie. Pagacz w polu karnym sfaulował atakującego Miotka. Sędzia podyktował rzut karny. Rutkowski nie dał bramkarzowi słupskiej drużyny najmniejszej szansy. Od tego momentu rozpoczął się festiwal niewykorzystanych sytuacji. Lademann podaje piłkę Ferze, ten strzela prosto w ręce bramkarza. Po kilku minutach Fera ponownie próbuje zmusić Piechotę do kapitulacji, jednak piłka strzelona z dystansu trafia w słupek. Lengiewicz próbuje poprawić niecelny strzał kolegi, jednak piłka ponownie nie trafia do bramki. W 65 min. Brandt uzyskuje kontaktową bramkę. Gdy wydawało się już, że mecz zakończy się zwycięstwem drużyny gospodarzy, Lengiewicz tak niefortunnie odbija piłkę, że ta trafia do własnej bramki.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?