Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolęda w orszaku

(mid)
Trzej Królowie zbierali pieniądze na wakacje dla dzieci. Z megafonem ks. proboszcz Stanisław Gładysz. Fot. Krzysztof Miśdzioł
Trzej Królowie zbierali pieniądze na wakacje dla dzieci. Z megafonem ks. proboszcz Stanisław Gładysz. Fot. Krzysztof Miśdzioł
WŁADYSŁAWOWO. Z daleka słychać dźwięki orkiestry dętej. Grają kolędy. Ludzie zatrzymują, przyglądają niecodziennemu wydarzeniu - główną ulicą Władysławowa koczy barwny orszak.

WŁADYSŁAWOWO. Z daleka słychać dźwięki orkiestry dętej. Grają kolędy. Ludzie zatrzymują, przyglądają niecodziennemu wydarzeniu - główną ulicą Władysławowa koczy barwny orszak. Najpierw orkiestra, za nią Trzej Królowie, młodzi chłopcy w pięknych strojach. Za nimi powiększająca się z każdą chwilą grupa mieszkańców. W tłumie łatwo rozpoznać postać z megafonem. To ksiądz Stanisław Gładysz, proboszcz parafii p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny we Władysławowie. Intonuje śpiewanie kolęd, często żartuje, dziękuje za wsparcie. Obok kolumny ludzi jedzie radiowóz na sygnale, są taksówki i samochód strażacki.

Pokazujemy naszą radość

To ksiądz Gładysz jest pomysłodawcą i organizatorem tego wieczoru Trzech Króli.
- Uważam, że wiary, religijności nie można zamykać - mówi władysławowski proboszcz. - Trzeba z nią wyjść na zewnątrz. Chcemy pokazać naszą radość innym. taka jest główna idea moich działań.

Pomysł narodził się już dawno, ale konkretny projekt powstał dopiero teraz. Na całe przygotowania były tylko dwa dni. Pomogli mieszkańcy, policjanci, strażacy, a przede wszystkim władysławowska młodzież.
- Nigdy tego na własne oczy nie widziałem, ale słyszałem, że podobne inscenizacje uliczne organizowane są w Hiszpanii czy we Włoszech - mówi ksiądz Gładysz. - Dlaczego podobnie nie może być u nas?

Wszystko zaczęło się przed ratuszem. Tu Trzech Króli powitali przedstawiciele władz miasta. Następnie przy dźwiękach kolędy zgromadzeni przeszli ulicami miasta do szopki znajdującej się przy kościele na spotkanie ze Świętą Rodziną.

Królowie zbierali dla dzieci

Trzej Królowie nieśli ze sobą kasetkę, do której mieszkańcy wrzucali pieniądze. W ten sposób prowadzona była zbiórka na ferie dla dzieci.
- Chcę zabrać jak największą grupę naszych dzieci na zimowe wakacje - tłumaczy ks. Gładysz. - Latem są one u nas zwykle zajęte, teraz więc jest najlepsza okazja. Mam już wynajętą szkołę w Jaszczurowej koło Wadowic.

Takie wyjazdy dla młodzieży proboszcz organizował w poprzednich latach, będąc jeszcze wikarym w Szczecinie.
Podczas przemarszu ulicami Władysławowa zebrano 1200 zł. Do kasetki pieniądze wrzucały dzieci,dorośli. Trzej Królowie zatrzymywali się przy sklepach, pod którymi czekali już właściciele z datkami.
- Właśnie otrzymaliśmy całodniowy utarg - żartował przez megafon ks. Gładysz.

Miło maszerować

Osoby, z którymi rozmawialiśmy, były pod wrażeniem inscenizacji.
- To coś nowego, niezwykłego, bardzo mi się podoba ten pomysł - powiedziała nam jedna z mieszkanek.
- Usłyszałem sporo życzliwych słów, ludzie dzwonili do mnie i mówili, że im się podobało - mówi ks. Gładysz. - Niektórzy twierdzili, że w takim orszaku to nawet przyjemnie się idzie do kościoła.

Inscenizacja z udziałem Trzech Króli to jeden z wielu pomysłów władysławowskiego proboszcza. W święta Bożego Narodzenia wierni mogli podziwiać pierwszą w tej parafii żywą szopkę z aktorami i zwierzętami. Dzieci znają doskonale kraba Sebastiana, który spotyka się z nimi podczas mszy. Teraz szykowany jest przegląd pieśni bożonarodzeniowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto