Kolorowa instalacja przed budynkiem I LO w Pucku ma zwrócić uwagę społeczeństwa na problemy niepełnosprawnych (maj 2019) |ZDJĘCIA, WIDEO

Instalacja artystyczna w Pucku robi naprawdę duże wrażenie.
- Gratuluję młodzieży i opiekunce Mirelli Lipowskiej - tak, z uznaniem, osiągnięcie uczniów puckiego ogólniaka skomentowała burmistrz Hanna Pruchniewska.

Dziewczyny odpowiedzialne za ten zwycięski projekt są uczennicami puckiego Żeroma: Jagoda Kujawska z Minkowic, klasa (klasa 1c), Aleksandra Grochowiak z Sulicic (1c) Zuzanna Klebba ze Swarzewa (1 c), Kinga Szuster z Werblini (2c 2), Zuzanna Labudda ze Swarzewa (1 c). Wszystkie pracowały pod czujnym okiem Mirelli Lipowskiej.

Licealistki chciały w pewien sposób zwrócić uwagę przechodniów na codzienne problemy, z którymi spotykają się osoby niepełnosprawne.

Wraz ze swoją nauczycielką Mirellą Lipowską wymyśliły i zrealizowały projekt „INKLUZJA, czyli przeciw społecznym skamieniałościom”.

Swój pomysł zgłosiły do pomorskiego konkursu - w obszarze kompetencji społecznych.

Droga do sukcesu była kręta i długa. Projekt składał się bowiem z dwóch części: badawczej i artystycznej.

W pierwszej dziewczyny musiały przeprowadzić ankiety wśród swoich koleżanek i kolegów oraz w Internecie. A do tego przeprowadzić szereg najróżniejszych eksperymentów społecznych. Podopieczne Mirelli Lipowskiej musiały np. jeździć na wózku inwalidzkim po szkole lub Pucku.

Część artystyczna polegała na zebraniu jak największej ilości potrzebnych materiałów do stworzenia dzieła - ale z recyklingu. Dziewczyny same szukały, przerabiały i malowały rowery oraz wózek.

To właśnie one stworzyły przestrzenną instalację, którą możemy podziwiać przed budynkiem ogólniaka w Pucku.

- Jako społeczeństwo nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak nieprzystosowani jesteśmy do radzenia sobie z niepełnosprawnością - mówią nam licealistki. - Badania, które przeprowadziłyśmy pokazały, że ludzie nie wiedzą co robić i jak się zachować w towarzystwie osoby na wózku inwalidzkim.

Podczas przeprowadzania jednego z eksperymentów, przy grupie młodzieży, na ulicy dziewczyna na wózku upuściła chusteczkę. Młodzi ludzie udawali, że nic nie zauważyli. Chwilę później cichaczem odsunęli się. Nikt z nich nie pomyślał, że można inaczej - po prostu podnieść i podać leżącą na bruku chusteczkę.

Ekipa Inkluzji ma nadzieję, że ich projekt sprawi, iż każdy, kto zobaczy kolorowe rowery i wózek przynajmniej zastanowi się nad swoim podejściem do problematyki osób niepełnosprawnych.
- Dyrektor Piotr Czaja obiecał nam, że obok naszej instalacji stanie tablica informacyjna - mówi Mirella Lipowska. - Chociaż mam nadzieję, że ten projekt mówi sam za siebie i wiele nie trzeba tu wyjaśniać.

Eksperymenty młodzieży pokazały też, że osoby na wózkach nie mają szans na poruszanie się autobusami. Nie licząc miejskiego w Pucku, inne nie są przystosowane do tego, by wjeżdżały do wnętrza wózki.

Problemy sprawiają nawet zakupy w naszych sklepach: wysokie regały, wąskie alejki między nimi, czy produkty zagradzające drogę. Oberwało się też kierowcom, którzy za rzadko zatrzymują się przed przejściem dla pieszych. Badania wykazały, że w większości jesteśmy tolerancyjni i pomocne ale tylko w słowach, bo w czynach tego już nie widać.