Koronawirus w 115. Szpitalu Wojskowym w Helu pojawił się na oddziale chirurgicznym. Tu dodatni wynik testu miał jeden z pracowników. Na dziś - poniedziałek 14.09.2020 - zakażonych jest w sumie pięć osób: trzy to pracownicy, dwóch to pacjenci z helskiej chirurgii. To dane z helskiej lecznicy, bo według sanepidu w Gdańsku koronawirusa ma mieć jedna osoba więcej.
- Jeden z nich poszedł na kwarantannę domową, bo pozwalał na to jego stan - wylicza Maciej Merkisz, dyrektor 115 Szpitala Wojskowego z Przychodnią SPZOZ w Helu. - Z drugim, mając na względzie jego zdrowie, musieliśmy poczekać, opiekować się i leczyć, ale we wtorek zostanie przetransportowany do szpitala zakaźnego.
Od ubiegłego tygodnia pacjent z koronawirusem w Helu był na oddziale chirurgicznym, gdzie specjalnie stworzono izolatkę. Sama chirurgia też została odcięta od reszty budynku.
Oficjalnie w Helu nikt o niczym i nikogo nie informował, więc do szpitala można było przyjść nawet z ulicy.
- Oddział został zabezpieczony i odizolowany, więc pozostałą część szpitala mogła pracować bez przeszkód - zapewnia szef helskiej lecznicy. - Zachowaliśmy szczególny reżim sanitarny, cały czas współpracując ze służbami sanitarnymi.
Helski szpital z koronawirusem nie został w całości zamknięty
Jak wyjaśnia dyrektor Maciej Merkisz, wojskowa placówka medyczna była w ciągłym kontakcie z sanepidem w Pucku. Gdy tylko ujawniono zakażonego koronawirusem w Helu w szpitalu, wytypowano osoby, które miały z nim kontakt.
- Podeszliśmy do tego szeroko, by jak najbardziej szczegółowo ustalić, kto ewentualnie mógł się zetknąć z naszym pracownikiem - realcjonuje dyrektor. - Szukaliśmy wśród naszego personelu, ale też pacjentów.
Tak ustalono grono 34 osób: 26 pracowników szpitala w Helu oraz 8 pacjentów. Wszyscy zostali przebadani z inicjatywy wojskowej lecznicy.
- Niezależnie od nas sanepid w Pucku zrobi oczywiście swoje testy, ale chcieliśmy mieć wyniki jak najszybciej, więc wysłaliśmy je do laboratorium, z którym mamy umowę - wyjaśnia Maciej Merkisz. - To nasza inicjatywa, nasze fundusze.
Część osób wysłano na kwarantannę do czasu uzyskania wyników testów na koronawirusa. Jak podkreślają w Helu, zakażeni koronawirusem przechodzili chorobę bezobjawowo.
Szpital w Helu z koronawirusem poradził sobie błyskawicznie, bo na dniach już wszystko ma wrócić do normy - podkreślają w Helu. Pomieszczenia na chirurgii zostały wyczyszczone i ozonowane.
Tę samą procedurę musi przejść też izolatka, w której przebywał zakażony pacjent.
- Od środy operacje chirurgiczne i ortopedyczne będą mogły być wykonywane według norm - zapewnia dyrektor Merkisz. - To też duża zasługa naszego personelu, który przestrzegał reżimu sanitarnego.
Koronawirus w Helu - szpital z zakażeniami
Jak podkreśla szef wojskowej lecznicy w czasie epidemii koronawirusa, w helskim szpitalu wszyscy mają dostęp do środków ochrony - maseczek, przyłbic, rękawiczek, materiałów do dezynfekcji...
- Tak personel jak i pacjenci - zapewnia dyrektor. - To były dodatkowe koszty, ale nie one tu grały najważniejszą rolę. Zdrowie oraz bezpieczeństwo było i jest dla nas priorytetem.
Według oficjalnych danych Pomorskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego pierwszych zakażonych w helskim szpitalu upubliczniono w niedzielę 13 września.
Wówczas chorowało 3 pracowników.
Dziś, w poniedziałek, oficjalne dane mówią o 6 osobach w Helu - 4 pracownikach i 2 pacjentach.
Przypomnijmy, że niedawno Szpital Pucki zamknięto na czas kwarantanny, gdy u pracowników wykryto koronawirusa. Powiatowa placówka od połowy września przyjmuje już wszystkich pacjentów normalnie.
Bez przeszkód pracują też wszystkie oddziały oraz szpitalne przychodnie w Pucku.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?