Spółka Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo już ma tylko jednego właściciela, jest nim gmina Kosakowo, która kupiła lotnisko za niemałą sumę 7 milionów 150 tysięcy złotych. To ok. milion złotych mniej niż oferowano we wcześniejszym przetargu (wtedy wygrała firma INBAP Intermodal z Białej Podlaskiej, ale nie dostała odpowiednich zezwoleń m.in. ministra obrony narodowej). Kosakowo teraz konkurencji nie mało, bo było jedynym oferentem.
W piątek 14 maja 2021 oficjalnie ofertę sfinalizowano - podpisaniem protokołu przejęcia z syndykiem. Cały majątek lotniska - na którym m.in. odbywał się słynny Open’er Festival - należy już do Kosakowa. Cały, to znaczy? Władze gminy nie mogą korzystać z całego obiektu, bo dzielą go z wojskiem.
Patrząc w tej chwili z perspektywy jak wiele pozytywnych informacji dostaliśmy z szeregu stron uważamy, że to była jedyna i naprawdę słuszna decyzja. Myślę, że to lotnisko w Kosakowie ma realną szansę na uruchomienie i na przyszłość.
W swoich zasobach gmina m.in. budynek administracyjny, magazyny, hangary, sporą część terenu, drogi, terminal GA, a także Lotniskową Straż Pożarną.
Po co Kosakowu lotnisko, zbudowane za ok. 100 mln złotych? Wójt Marcin Majek przypomina, że 95% terenów leży w administracyjnym obszarze gminy Kosakowo.
- Uważam, że jako gospodarze tego terenu powinniśmy mieć bezpośredni wpływ na to co na tym terenie się dzieje - usłyszeliśmy podczas piątkowej konferencji prasowej. - Po drugie sądzę, że to lotnisko ma szansę działać. Być może nie w takiej formule jak to było zakładane 10 lat temu, czyli głównie obsługa lotów pasażerskich, ale w dużo mniejszej także mamy szansę rozwijać ten teren.
Lotnisko Kosakowo, czyli kolejka z Trójmiasta do Mostów i... Pucka?
Kupno lotniska dla Kosakowa ma być też argumentem dla komunikacyjnych ułatwień. Chodzi o analizowaną obecnie przez PKP S.A. budowę linii kolejowej z centrum Gdyni do jej północnych dzielnic, czyli okolic Szperka. Dzięki aeroportowi byłby większy sens inwestowania w powstanie pasażerskiej linii do stacji Mosty-Zachód, a nawet - w perspektywie - przedłużenia jej do Pucka.
Zwłaszcza że jej większa część, na terenie gminy Kosakowo, przebiegałaby po terenie lotniska.
- Jest to strategiczna inwestycja, która zapewni rozwój komunikacyjny całej naszej gminy i powiatu puckiego - komentuje wójt Majek. - Na pewno nie byłoby to możliwe jeżeli nie doszłoby do uruchomienia lotniska cywilnego.
Samorządowiec nie kryje, że decyzja kupna lotniska dla wiejskiej gminy spoczęła na jego barkach, ale też samorządowców. I nie była łatwa.
Lotnisko Kosakowo - jaka przyszłość?
Kosakowo che postawić na General Aviation, czyli tzw. małych ruch - prywatny i komercyjny (bez lotów rejsowych czy wojskowych). W tej pojemnej formule mieszczą się też np. skoki spadochronowe, szkółki lotnicze itp. Do tego działalność okołotniskowa, czyli. np. imprezy masowe.
- To wszystko z powodzeniem może tutaj działać i takie będzie nasze główne założenie - kometnuje Marcin Majek.
Póki co trwają analizy. I prędko ich wyniku nie poznamy, bo samorządowcy wskazują jesień 2021 jako pierwszy możliwy termin, w którym zdradzą swoje plany. Póki co gmina będzie liczyć, oceniać pomysły i oferty, wyznaczać konkretne kierunki, a także tworzyć kalendarz oficjalnego otwarcia lotniska Kosakowo. Wtedy też poznamy nową nazwę obecnego Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo.
W Kosakowie przekonują, że zakup lotniska to nie był strzał w ciemno, bo potencjalni klienci już pytają o możliwość biznesowego wykorzystania atrakcyjnego terenu.
- Od momentu, kiedy gmina Kosakowo złożyła ofertę wykupu, odbieramy dziennie nawet po kilka telefonów od różnych podmiotów zainteresowanych szerokim spektrum działalności - mówi wójt.
Lotnisko Kosakowo - na co one mieszkańcom gminy Kosakowo?
Nie każdy w gminie sąsiadującej z Gdynią jest przekonany, że wyłożenie 7 milionów złotych z budżetu na tak kosztowny zakup to dobry krok gospodarzy terenu.
- Wiem że większość mieszkańców zapewne zarzuci władzom gminy Kosakowo, dlaczego wydało 7 milionów złotych na lotnisko kiedy za tę sumę można wykonać wiele innych potrzebnych inwestycji? - komentuje wójt. - Jak najbardziej trzeba się z tym zgodzić. Natomiast kupno lotniska można było zrobić tylko i wyłącznie tu i teraz. O ile cały szereg inwestycji: oświetlenie, chodniki, drogi czy innych inwestycji publicznych możemy odłożyć o rok, dwa czy nawet później to na zakup lotniska mogliśmy się zdecydować tylko teraz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?