Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszek Miller w Pucku. Były zakupy na manhattanie w Pucku | ZDJĘCIA, WIDEO

P.
Leszek Miller w Pucku
Leszek Miller w Pucku Piotr Niemkiewicz
Leszek Miller w Pucku promował lewicę i szukał głosów poparcia dla swoich kandydatów. W Pucku były premier m.in. odwiedził targowisko. Na manhattanie rozmawiał z mieszkańcami, rozdawał ulotki oraz kupił "coś na obiad" i kwiaty w kwiaciarni Danuty i Marka Rintzów.

Leszek Miller w Pucku pojawił się z promocją swojej listy wyborczej i w towarzystwie puckich działaczy lewicy oraz kandydatem do parlamentu: Bożeny Szybińskiej i Iwony Wychowskiej. Z byłym premierem Polski nie było Zdzisława Jaroniego - byłego wicebumistrza Pucka, też kandydata do Sejmu, czy Marka Chronia - radnego z Helu, który również ubiega się o przepustkę do Sejmu.

WYBORY PARLAMENTARNE 2015:

Na puckim manhattanie Leszek Miller zrobił wyborczą przechadzkę. Rozmawiał z mieszkańcami, rozdawał im wyborcze ulotki i zachęcał do głosowania. Co powinno się zmienić?
- Żeby było jeszcze trochę więcej dróg, żeby kolej lepiej funkcjonowała, bo ludzie narzekają, że trudno się dostać do Trójmiasta zwłaszcza - wyliczał Leszek Miller w Pucku. - No, ale z biegiem czasu i to się rozwiąże.

Jak w wyborach parlamentarnych 2015 poprawić wynik lewicy na Pomorzu i w powiecie puckim?
- Chcielibyśmy mieć jak najlepszy wynik w każdym okręgu - przekonywał Leszek Miller.- Mamy nadzieję, że będzie lepiej niż jest. Jak to zrobić? Trzeba chodzić, spotykać się z ludźmi. Ja właśnie spotkałem kilkoro mieszkańców Pucka, których namawiałem do pójścia na wybory.

Jak zauważył Leszek Miller w Pucku sporo obywateli nie uczestniczy czynnie w wyborach.
- Często też słyszę "aaaaaa ode mnie i tak nic nie zależy, po co będę chodził i głosował, bo i tak nic nie zmienię" - mówił premier. - W takich sytuacjach trzeba przekonywać, że jednak warto iść, bo jeśli ty nie pójdziesz, to ktoś inny pójdzie. Trzeba przekonywać i liczyć, że 25 października ludzie sobie przypomną i pójdą. I zagłosują na właściwa listę, listę numer 6.

BĄDŹ NA BIEŻĄCO. Polub nas na Facebooku!

Leszek Miller w Pucku na manhattanie zrobił też zakupy. Na stoisku warzywnym były premier chciał pierwotnie kupić "coś na obiad", ale stanęło na ogórkach oraz dodatkach niezbędnych do ich kiszenia (za 18,49 zł plus napiwek).

Premier chciał także spotkać się z Markiem Rintzem, były burmistrzem Pucka, którego rodzinna kwiaciarnia znajduje się właśnie na miejskim targowisku, ale właścicieli nie zastał. Za to kupił swoim koleżankom z listy po irysie - bez przybrania - bo te kwiaty wybrały sobie obie panie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto