Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lotniczy Puck 2018. Ford T na Zielonej Plaży, a w rekonstrukcji historii o MDLot zagrała burmistrz Hanna Pruchniewska

P.
Nalot na pucki brzeg i początek II wojny światowej - tak obrazowo od kilku lat wspominają historię ludzie związani z Muzeum MDLot. Trwający trzy dni Lotniczy Puck 2018 zakończyła rekonstrukcja "Wojenne Podmuchy 1939", która przyciągnęła na Zieloną Plażę wielu widzów. Tegoroczna obsada była wyjątkowa.

Lotniczy Puck 2018. Ford T na Zielonej Plaży, a w rekonstrukcji historii o MDLot zagrała burmistrz Hanna Pruchniewska:

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Lotniczy Puck 2018 znów zaskoczył. I to wcale nie formą - bo ta jest znana od początku festiwalu historycznego, a oryginalnym scenariuszem wydarzeń z początku września 1939 roku.

- Co ma najgorszy smak? Odgrzewane kotlety. Co jest odbierane najsłabiej? Powtarzanie co siódmy, ósmy, jedenasty raz tego samego - tłumaczy prof. Andrzej Olejko, historyk i twórca scenariusza. - W tym roku motyw z gazeciarzami. W tym roku motyw z Volksdeutschem, czyli zupełnie coś innego. Tegoroczna rekonstrukcja złożona jest w 80 procentach z faktów i 20 procentach fikcji. To, co odtwarzaliśmy mogło mieć miejsce. Istotne jest, by tych proporcji nie zaburzyć.

Najważniejszy w finałowej inscenizacji Festiwalu Historycznego tworzonego przez Stowarzyszenie Historyczne MDLot jest właśnie przekaz. To przypominanie klimatów, które królowały nad Zatoką Pucką blisko 80 lat temu i hołd dla jednostki lotnictwa morskiego, dzielnie broniącej polskiego wybrzeża.

ZOBACZ TEŻ:

- Nie powiem, że bawimy się MDLotem, ale odkrywamy nowe karty. A to bardzo istotne - dodaje Ireneusz Makowski z Muzeum MDLot w Pucku. - Jest to zapomniany dywizjon, zapomniany. My po prostu przywracamy mu godne miejsce. Tym bardziej dla naszego miasta. Tylko tutaj mieliśmy taki dywizjon. Mamy z czego być dumni.

Zielona Plaża znów stała się sceną dla kilkudziesięciu rekonstruktorów. Fale zatoki znów bujały w wodzie imponującą replikę Lublina R-XIII, na lądzie obozowisko żołnierzy, a w powietrzu wyczuwalne napięcie. Gdy zaczął się ostrzał, widzowie na własnej skórze mogli poczuć się jak w środku działań wojennych. Wybuchy, ogień i odgłosy strzałów - wszystko imponująco realistyczne.

Dodatkowym smaczkiem tej edycji Lotniczego Pucka - oprócz wątku z chłopcami roznoszącymi gazety były klasyki motoryzacji. Dzień przed ostateczną bitwą parada zabytkowych samochodów przejechała przez Stary Rynek. Podczas Wojennych Podmuchów 1939 część z nich wzięła czynny udział. Prawdziwym rarytasem był Ford T, rocznik 1916.
Oprócz tego w wartką akcję wojenną wpleciono motyw samorządowy. Burmistrz Hanna Pruchniewska siedząca na widowni pod koniec rekonstrukcji została z niej wyciągnięta. Wcieliła się w rolę Stanisławy Dettlaff, pucczanki dotkliwie pobitej przez niemieckich żołnierzy za to, że była Polką. Włodarz miasta wczuła się w sytuację i stawiała opór, gdy panowie próbowali polubownie zaprosić do samochodu jadącego do Piaśnicy, Hanna Pruchniewska machała głową mówiąc stanowcze: Nein!

Trzeba przyznać, że wątek bardzo przypadł do gustu obserwatorom, którzy nie szczędzili pochwał i wyrazów podziwu za odwagę burmistrz Pucka. Choć to nie jej pierwsza kreacja aktorska. W 2015 roku razem z Lucyną Boike-Chmielińską i sekretarz miasta Agnieszką Siebert zagrały w inscenizacji przy puckiej farze.

Czym Lotniczy Puck zaskoczy za rok? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że miłośnicy Morskiego Dywizjonu Lotniczego szykują coś ciekawego na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości. Szczegółów na razie nie chcą zdradzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto