Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magdalena Gleń i jej kolejna walka z rakiem. Rodzina się nie poddaje, pomaga cała gmina. Ty też możesz! | ZDJĘCIA

Róża Perszon
Historia Gleniów wzrusza nie tylko sąsiadów, rodzinę i ludzi za granicą. Pan Robert poruszył niebo i ziemię żeby postawić rodzinę z powrotem na nogi. Nie jest w tym sam. Jednym skromnym gestem poruszył całą gminę. Skąd nagle tyle wyciągniętych dłoni? Czy dziś internet ma taką siłę, że burzy mury i bariery? I w końcu, jak wpływa to na zdrowie pani Magdy?

- Tak to się zaczęło, od jednego wpisu na facebooku - rozpoczyna Robert Gleń. Prosiłem wtedy o pomoc w nagłośnieniu sprawy.

Echo jego słów odbija się po dziś dzień. Magia - bo inaczej tego określić nie można - internetu sprawiła, że o sytuacji państwa Gleń dowiedziało się wiele osób w Polsce i za granicą. Wiadomości do pani Magdy i Roberta przychodzą z Meksyku czy Holandii. Tam również trwa akcja pomoc.

- W życiu nie spodziewałbym się takiego odzewu, jednak mam świadomość tego, że to w dużej mierze zasługa Boga, to on patrzy na nas z góry. Kiedyś ktoś mi powiedział mi, że to właśnie wiara jest połową sukcesu. To dla mnie bardzo ważne słowa - ze wzruszeniem wspomina Robert.

Nie mogę się poddać

Na barkach pana Roberta spoczywa wiele. Poproszony o chwilę rozmowy odpowiedział nam krótko: Jasne, jestem gotowy, tylko pozwolą państwo, że podam żonie leki.

ZOBACZ TEŻ:

Te słowa wskazują na to, że robi zdecydowanie więcej niż można udźwignąć. Opieka nad dziećmi, sterty papierów, kolejne fundacje, wyjazdy. Ciągła walka z czasem.

- Nie sama opieka nad naszymi pociechami jest najcięższa, najtrudniej wytłumaczyć im dlaczego do mamy nie można się teraz przytulić, a pytania o to kiedy wyzdrowieje, kłują mnie prosto w serce - z trudem opowiada tata dwójki maluchów. - Muszę walczyć, dopóki żona walczy. Jeżeli ona się podda, to ja też.

Żona raz wyszła z raka. Po roku - można powiedzieć - spokoju nastąpił rozsiew choroby. Koszmar wrócił na nowo. Ciężko w takim przypadku pocieszać człowieka, który przeżył tak wielką tragedię i to dwa razy.

- To spadło na nas jak grom z jasnego nieba, nie mieliśmy się jak przygotować - wspomina z trudem Robert.

Mężczyzna szybko zebrał się w sobie i zabrał się do działania. Dzisiaj, aktywnie uczestniczy w spotkaniach dotyczących niekonwencjonalnych metod leczenia, które mogą pomóc pani Magdzie, kontaktuje się z lekarzami w Polsce i za granicą.

- Staram się również odpisywać na wszystkie wiadomości, jeżeli ktokolwiek pisze do mnie z prośbą o pomoc, nigdy nie odmawiam, zawsze znajdę na to czas - dodaje.

Wielu ludzi na myśl o panu Robercie wspomina, że to bardzo wdzięczny człowiek.

- Zawsze dziękuje za pomoc i chętnie przystaje na nasze propozycje - mówi Agata Szczepaniak. - Gdy na jednym ze spotkań opowiedział nam historię swojej rodziny, miałam potem podać informację o koncercie. Wykrztusiłam tylko datę. Potem się rozpłakałam - z bólem wspomina Agata.

Zumba to tylko początek

Niedawno zorganizowana akcja w gminie Krokowa miała bardzo szczytny cel. Młodzież ze Sławoszyna zajęła się zbiórką pieniędzy. Pod wymownym hasłem „Pomóżmy Magdzie wygrać z rakiem” (link w tym miejscu)zebrało się mnóstwo osób zainteresowanych sportem ale przede wszystkim -pomocą. Nie brakowało też ludzi, których nie interesowała zumba. Przyszli tylko po to, żeby wspomóc finansowo akcję, dołożyć swoją cegiełkę. Takich jak Młodzi ze Sławoszyna jest zdecydowanie więcej, co okazało się niebawem. Wielka akcja - licytacja na Facebooku bije prawdziwe rekordy. Grupę znajdziesz KLIKAJĄC TUTAJ.
Bo dziarska ekipa nie zaprzestała na jednorazowej zbiórce i poszła dalej za ciosem. Młoda, dwudziestoletnia Agata Szczepaniak z Żarnowca wyszła z inicjatywą koncertu charytatywnego.

- Pomoc z mojej strony nie była nawet kwestią koleżeństwa, nie znałam osobiście państwa Gleń, ale jak mogłabym nie pomóc w takiej sytuacji? - pyta Agata.

Charytatywna zumba dla Magdaleny Gleń. Młodzi Aktywni Sławoszyno zaprosili do wspólnych ćwiczeń:

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Nie musiała długo szukać pomocy. Od razu natrafiła na ludzi gotowych do działa od zaraz. Dorota Goyke, radna gminy Krokowa przejęła się sytuacją Gleniów i bez dłuższego namysłu zaczęła działać.- A to był dopiero początek, lawina ruszyła! - wspomina radośnie pani Dorota.

Jak dodaje radna, początkowy zamysł był skromny i nikt nie spodziewał się takiego odzewu. Mocno w inicjatywę włączył się także Jarosław Zielonka, szef strażaków z Żarnowca i dyrektorka SP Żarnowiec - Aleksandra Obszyńska.

Pomoc docierała do organizatorów z każdej strony. Swój wkład deklarowali ludzi nie mieszkający nawet w okolicy. Pracy było więc co nie miara.

- Mam bardzo duży szacunek do Agaty, ta dziewczyna naprawdę wiele robi. Jest bardzo dzielna - opisuje pan Robert.

Nie mam pieniędzy, ale pomogę

Na szczęście rodzina z Żarnowca nie została z problemem sama, a kolejka chętnych do pomocy nie ma końca. Niestety nie mam pieniędzy, ale chętnie pomogę. Mogę upiec ciasto, przyjść i posprzątać, może przydam się z ten sposób? Tego typu wiadomości pani Dorota odczytywała mnóstwo. - Ludzie chcą pomagać! Możemy być naprawdę różni, ale jeżeli chodzi o pomoc, ludzkie serca się otwierają - entuzjastycznie dodaje radna.

W parę godzin organizatorom udało się uzbierać ponad 50 nagród do loterii fantowej! Telefon pani Doroty się urywał, nie mógł dojść do siebie od przypływu dobrej energii! Gmina Krokowa daje czadu, a rezultat ich dobroci i ogrom włożonej pracy przez masę ludzi o szlachetnych sercach można podziwiać bawiąc się razem z nimi na koncercie charytatywnym w niedzielę 18 lutego w Szkole Podstawowej w Żarnowcu. Start godzina 13!

- Takie inicjatywy pokazują jedynie, że pomoc można znaleźć wszędzie, jeżeli tylko jesteśmy na nią otwarci a każdy kolejny dzień to nowe możliwości i nowa perspektywa - podsumowuje z uśmiechem pan Robert.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto