Majówka 2020: koronawirus nie powstrzymał policjantów. Więcej patroli na drogach powiatu puckiego | NADMORSKA KRONIKA POLICYJNA

- Wszystko po to, aby nie dochodziło do rozprzestrzeniania się COVID-19 - mówi st. sierż. Ewa Bresińska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku.

Od 30 kwietnia do 3 maja 2020 trwa długi weekend.

- Dlatego należy zakładać, że tegoroczna „majówka” mimo trwającego stanu epidemii i powszechnie głoszonego hasła „zostań w domu”, niezależnie od warunków pogodowych, sprzyja zwiększeniu natężenia ruchu osób, przede wszystkim tych udających się do miejsc wypoczynku - tłumaczą policjanci z KPP w Pucku. - W tych dniach na ulicach powiatu puckiego jest więcej patroli policyjnych, które dbają o bezpieczeństwo mieszkańców i osób poruszających się ulicami.

Należy pamiętać o zdjęciu nogi z gazu, bo mundurowi w oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach oraz wyposażeni w urządzenia do pomiaru prędkości są obecni na najczęściej wybieranych przez kierowców trasach.

- Policjanci w czasie weekendu majowego sprawdzają, czy wszyscy podróżujący korzystają z pasów bezpieczeństwa oraz, czy dzieci przewożone są w fotelikach - mówi st. sierż. Ewa Bresińska. - Policjanci eliminują z ruchu kierujących będących pod wpływem alkoholu, reagują na wykroczenia szczególnie niebezpieczne, tj. przekraczanie dozwolonej prędkości, nieustąpienie pierwszeństwa, nieprawidłowe wyprzedzanie, kontrolują stan techniczny pojazdów, ze zwróceniem uwagi na oświetlenie i stan ogumienia, zwracają uwagę na prawidłowe poruszanie się pieszych oraz używanie przez nich odblasków po zmierzchu poza terenem zabudowanym.

Za oknem pogoda jest zmienna, raz leje deszcz, za chwilę świeci słońce albo wieje silny wiatr.

- Weźmy to pod uwagę i dostosujmy prędkość do warunków panujących na drodze - ostrzegają mundurowi z KPP w Pucku. - Apelujemy o ostrożność, rozsądek i rozwagę na drodze oraz o przestrzeganie przepisów przez użytkowników dróg.

Policjanci przypominają także, by nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu.

- Konsekwencje takiego bezmyślnego zachowania mogą być tragiczne, zarówno dla samych kierujących, ich rodzin, a także dla innych niewinnych osób poruszających się po drodze - ostrzega st. sierż. Ewa Bresińska.