Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marsz Śledzia 2018. Setka śmiałków przeszła i przepłynęła Zatoką Pucką z Kuźnicy do Rewy. I rekord w jedzeniu śledzia | ZDJĘCIA, WIDEO

Róża Perszon
Morski spacer po Zatoce Puckiej, ze śledziem w ręku. Tak pokrótce można opisać tę 10-kilometrową przeprawę przez Kuźnicę aż do Rewy. Po drodze odpoczynek i... bicie rekordu w jedzeniu śledzia. Takiej uczty w naszych rejonach jeszcze nie było.

Marsz Śledzia 2018 ruszył z Kuźnicy:

wideo: Róża Perszon, Echo Ziemi Puckiej

Organizowany od roku 2002 marsz wodnych miłośników z Kuźnicy do Rewy przed wody Zatoki Puckiej - nie traci na popularności a chętnych co roku przybywa do Kuźnicy.
- To już tradycja - komentują uczestnicy i weterani rybnego wydarzenia na Półwyspie Helskim.

10 kilometrów marszu w połączeniu w pływaniem - z pozoru nie zniechęca. Motywuje z kolei perspektywa niezwykłej wyprawy przypominającej, że wieki temu właśnie na tej trasie była ogromna mielizna, po której swobodnie można było przejść niemal suchą stopą. Teraz na środku Pucyfiku pozostał niewielki skrawek lądu, czyli Ryf Mew - jeden z najciekawszych punktów Marszu Śledzia.

ZOBACZ TEŻ:

Wielu śmiałków na imprezie pojawiło się jednak po raz pierwszy. Najmłodszą uczestniczką wodnych zmagań jest w tym roku 7-letnia Blanka, która nie boi się wyzwań i pod okiem dzielnego taty ma zamiar stawić czoła kapryśnej pogodzie i stanąć na równi ze starszymi uczestnikami.
- Blanka jest po 2-tygodniowej szkółce windsurfingowej. Śmiało można powiedzieć, że to dziecko wody, uwielbia ją - komentuje tata Blanki.

Nie tylko Blanka nie mogła się doczekać startu. Na brzegu zatoki puckiej w Kuźnicy - zebrało się ponad 100 chętnych i kiedy tylko dostali sygnał do startu - ruszyli! Pełni entuzjazmu, dobrych nastrojów i sportowego nastawienia.

Pogoda w tym roku płatała figle i słońce na przemian z deszczem wprowadzało naszych morskich sportowców w błąd. Ci jednak, bez zawahania wskoczyli do wody. w 2018 roku wyjątkowo chętnie, ponieważ czekała na nich dodatkowa motywacja. 18 już edycja kultowego Marszu Śledzia ma w swoim programie jeszcze jeden, ważny punkt.
- W tym roku ma być rekordowo - mówili organizatorzy Marszu Śledzia.

Wszystko za sprawą oficjalnej próby ustanowienia nowego rekordu Polski na najwięcej osób jedzących śledzie jednocześnie. Aby rekord został ustanowiony, przynajmniej 100 osób musiało w tym samym czasie na sygnał organizatora zjeść śledzia.

Po raz kolejny, niezmiennie od lat nie zabrakło najważniejszych samorządowców, którzy co roku wpierają imprezę. Można było ich odnaleźć - w wodzie. Tam, jak ryba w swoim naturalnym otoczeniu czuł się wieloletni weteran morskiego marszu, burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz, który nie odpuszcza tak ważnego wydarzenia.

Z kolei ratownicy i organizatorzy zadbali aby każdy podczas marszu czuł się bezpiecznie i mógł spokojnie pokonać trasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto