WŁADYSŁAWOWO. Groźny pożar wybuchł we wtorek w godzinach popołudniowych we Władysławowie. Zapaliły się piwnice w bloku mieszkalnym przy ul. Abrahama.
Do akcji wkroczyły jednostki strażackie. Ratownicy schodzili do piwnicy bloku w nałożonych na twarze aparatach ochrony dróg oddechowych.
- Dym był ogromny, nic nie było widać - opowiadają świadkowie zdarzenia. - Nawet strażacy długo nie mogli wytrzymać w pomieszczeniach.
Ogień nie przedostał się na wyższe kondygnacje, jednak cała klatka schodowa była zadymiona. Strażacy podjechali więc pod blok swoim specjalistycznym wozem z podnośnikiem. Po drabinach prowadzono ewakuację mieszkańców z okien ich mieszkań.
- Nie było bezpośredniego zagrożenia dla samych mieszkań w bloku, ale klatką schodową po prostu nie dało się opuścić budynku - wyjaśnia nadkomisarz Mirosław Selke, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Pucku, który był na miejscu zdarzenia. - Lokatorzy schodzili więc po drabinach.
- Udało nam się utrzymać ogień w piwnicach i tam go ugasić - mówili strażacy.
W akcji uczestniczyło pięć jednostek strażackich; Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza z Pucka oraz Ochotnicze Straże Pożarne z Władysławowa i Chłapowa. Gaszenie, a następnie zabezpieczanie obiektu trwało trzy godziny. Spaleniu uległy cztery piwnice. Przyczyny zdarzenia bada straż pożarna i policja.
- Prawdopodobnie ogień wybuchł na skutek zwarcia instalacji elektrycznej w jednym z pomieszczeń - dowiedzieliśmy się w Komendzie Powiatowej państwowej Straży Pożarnej w Pucku.
Trwa szacowanie strat.
- Wstępnie obliczono je na ok. 7 tys. zł - poinformował nas nadkomisarz Selke. - Najważniejsze, że żadna osoba nie ucierpiała w tym pożarze. Wyglądało to wszystko bardzo groźnie.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?