Przypomnijmy, że ostatnia powódź na odcinku 600 metrów wypłukała podłoże z poboczy po obu stronach drogi. Największe ubytki były przy krawędziach jezdni, gdzie różnica poziomów między nawierzchnią ulicy a poboczem wynosiła nawet kilkanaście centymetrów.
- Dlatego zdecydowaliśmy wspólnie, że drogę zamkniemy - tłumaczy wicestarosta Andrzej Sitkiewicz.
To spotkało się z krytyką kierowców, którzy postulowali, by trasę normalnie udostępnić, ale za to w newralgicznych miejscach ograniczyć prędkość.
Teraz drogowcy dosypali brakujące pobocza i utwardzili je. Ubytki były spore, bo jak wyliczyli urzędnicy, w sumie potrzeba było około 400 ton materiału. Dodatkowo na skrajach pojawiły się także specjalne plastikowe zapory.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?