Na Psa Urok, czyli dokument o zanikających kaszubskich obrzędach zapełnił salę konferencyjną Merku, którym zawiaduje Północnokaszubska Lokalna Grupa Rybacka we Władysławowie. Kulturalne wydarzenie, na które zaprosił CKPiS Władysławowo cieszyło się ogromnym powodzeniem.
- Frekwencja przerosła nasze oczekiwania - z radością przyznali w PLGR Władysławowo. - Cieszymy się, że tak wielu przyszło zobaczyć to dzieło.
ZOBACZ TEŻ: Na psa urok we Władysławowie. Podobne tłumy na sali MOKSiR Puck przyciągnął dokument o ks. Janie Kaczkowskim | ZDJĘCIA, WIDEO
Przed projekcją filmu autorstwa Eweliny Karczewskiej i Piotra Zatonia w prawdziwie kaszubski klimat wprowadziły panie z KGW Władysławowo. W regionalnych strojach, dzierżąc w dłoniach tradycjne, kaszubskie instrumenty śpiewały kaszubskie pieśni. Za występ publika nagrodziła je gromkimi brawami.
Dokument Na psa urok obejrzał też Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej, etnolog i prezes gdańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego. Jako specjalista w tej dziedzinie przybliżył wszystkim widzom sprawę szeroko pojętej ludowości.
- Dzisiaj pojęcie "zwyczaje ludowe" się zatarło - zauważa Mirosław Kuklik. - Kiedyś owe obrzędy i zwyczaje były domeną ludności wiejskiej. Obecnie już dotyczą też miast. Teraz więc mówimy ogólnie o zwyczajach mieszkańców miast i wsi.
Dyrektor Kuklik także zwrócił uwagę na to, że obrzędowość jest sprawą przeszłości, dlatego warto ją przywoływać i odświeżać.
- My ją odtwarzamy, m.in. na potrzeby różnych organizacji jak np. Koła Gospodyń wiejskich - dodaje etnolog. - Szukamy korzeni i to jest w tym najważniejsze i najpiękniejsze.
Realizując sam dokument twórcy projektu Na psa urok docierali do kaszubów, którzy na co dzień stykają się z tą pradawną kulturą. Stąd też wątki takie jak zaklinanie zwierząt, czy poznawanie Bab, które zajmują się zdejmowaniem uroków.
Film Na psa urok wyraźnie pokazuje, jak bardzo mieszkańcy Pomorza zatracają to, co kiedyś wyróżniało ich spośród innych. Obrzędy stają się bardzo uniwersalne, a przyjmowanie nawyków z Zachodu sprawia, że Kaszubi gubią swoją unikalność.
Po projekcji zgodnie z oczekiwaniami reżyserów, każdy mógł podzielić się spostrzeżeniami i własnymi doświadczeniami dotyczącymi kaszubskich przywar. Na psa urok sprowokował dyskusję i zaangażował całą publikę. To cenne wskazówki dla twórców dokumentu, którzy z Władysławowa wyjechali z kolejnymi, ciekawymi spostrzeżeniami.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?