Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasz Czytelnik od 2 lat zabiega o wyjaśnienie sprawy "drogi" w Helu, której nikt nazywać drogą nie chce [zdjęcia]

Magdalena Kupska
Magdalena Kupska
Julian Cioć z Helu od 2017 roku stara się wyjaśnić sprawę powstania „drogi”, która graniczy z jego działką. Urzędnicy twierdzą, że formalnie jej nie ma, ale jak twierdzi nasz Czytelnik- co również potwierdził reporter Naszego Miasta na miejscu- jeżdżą nią samochody.

We wrześniu 2010 r., Julian Cioć kupił działkę w Helu o numerze 148/48, razem ze znajdującym się na jej terenie domem, przy ul. Leśnej 11b. Zamieszkał tam razem z żoną i synem. W 2017 roku zaczęły się prace budowlane na terenie należącym do miasta Hel, który graniczy z domem Pana Juliana.

Prawnym właścicielem działki jest syn Juliana Ciocia. Pan Tomasz otrzymał ją w darowiźnie. Ojciec reprezentuje go w sprawach urzędowych.

Kiedy kupowałem tutaj działkę nie było mowy, że powstanie w tym miejscu droga. Kiedy rozpoczęły się prace mówili, że to nie jest droga, ale jedynie nasypanie piasku – opowiada mieszkaniec Helu. Teraz jest droga, której nikt drogą nazywać nie chce, bo tak jest wygodnie. Odbywa się tutaj ruch pojazdów, pas nie jest oznakowany, co stanowi niebezpieczeństwo, bowiem kierowcy kierują się tą „drogą” w stronę parkingu, przecinając właściwą drogę, tę wybrukowaną. W sezonie letnim jest to szczególnie uciążliwe, ale nawet zimą ludzie jeżdżą tędy do pracy.

Relacjonuje sprawę pan Cioć.

Nasz Czytelnik oczekuje zamknięcia „drogi”

– Prawo mówi jasno, że powinno się zgłosić takie prace budowlane i wystąpić o warunki zabudowy – argumentuje nasz Czytelnik. Wówczas ja, jako strona, będę mógł się odwoływać. Tutaj żadnego wystąpienia o warunki zabudowy, a co za tym idzie późniejszego pozwolenia na budowę również brak. Teraz pewnie będą załatwiać pozwolenie na budowę, już po powstaniu drogi. To jest bezprawne działanie.

Julian Cioć zgromadził pokaźną liczbę dokumentów w tej sprawie.

Urzędnicy uchylali wszystkie moje pisemne zaskarżenia. Starostwo Powiatowe w Pucku upiera się, że to nie jest droga, a jedynie nasypanie piasku i właściciel może robić co chce. Sprawa trafiła do prokuratury, powołano biegłego.

O wyjaśnienie sprawy zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Helu. – Gmina wykonała prace polegające na uporządkowaniu i wyrównaniu terenu nieruchomości – mówi Dariusz Andryskowski, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej w Helu.

Ta nieruchomość obecnie nie stanowi drogi. Dla tej nieruchomości została wydana decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego, w związku z planowaną budową drogi w przyszłości. Według obecnych przepisów dz. nr 148/51 nie spełnia definicji drogi publicznej. Prace prowadzone były w czerwcu 2017 r. przez Zespół Zakładów Obsługi Miasta Helu, na polecenie burmistrza Helu

Dodaje Andryskowski.

W uzasadnieniu powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Pucku, czytamy, że:

Wg informacji uzyskanej od pana Dariusza Andryskowskiego, przedstawiciela UM Hel, w czerwcu 2017 wykonano prace budowlane polegające na utwardzeniu przy użyciu tłucznia, działki nr 148/51 oraz zastosowano betonowe obrzeża. Wykonane prace na przedmiotowej działce nie tworzą obiektu budowlanego na terenie działki

W obecności powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Pucku odbyło się spotkanie z panem Julianem Ciociem, na którym nie padły żadne ustalenia. Prowadzone jest postępowanie w związku z prowadzonymi pracami na dz. nr 148/51. Póki co jednak, drogą, której urzędnicy nazywać drogą nie chcą, jeżdżą samochody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto