Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Osobowość Roku 2017 powiatu puckiego: Martyna Zelewska i Katarzyna Parchem. SMS o treści: CH.60 pod 72355 | ZDJĘCIA

Krzysztof Hoffmann
Martyna Zelewska i Katarzyna Parchem to liderki Szlachetnej Paczki rejonu Puck i okolice. Nominowane w kategorii Działalność społeczna i charytatywna m.in. za wsparcie dla osób najbardziej potrzebujących w bożonarodzeniowym okresie. Opowiedziały nam o tym, gdzie się poznały i czy warto pomagać. By oddać na nie głos, wystarczy wysłać SMS o treści: CH.60 pod numer 72355 (koszt: 2,46 zł z VAT).

Szlachetna Paczka: Jak się w niej znalazłyście?

Katarzyna Parchem: Kiedyś znalazłam na stronie informacje, że szukają lidera dla naszego rejonu. Ponieważ nigdy na naszym terenie nie działała Szlachetna Paczka, nie wiedziałam jak działa. Rok później okazało się, że w naszej okolicy założono rejon. Stwierdzam, że warto się w niego włączyć. Z Martyną znałyśmy się już jakiś czas, więc mówię: jeśli ona w to wejdzie, to ja też. Martyna początkowo nie widziała o co chodzi w projekcie i nie chciała w niego wejść. Powiedziałam jej, że idziemy w to razem albo w ogóle. No i poszła :) Wtedy, w 2013 roku po raz pierwszy byłyśmy wolontariuszami projektu Szlachetna Paczka. Rok później szukali w naszej okolicy lidera. Ze względu na zbyt dużo obowiązków zawodowych nie byłam w stanie się tego podjąć, ale Martyna przyjęła to wyzwanie. Wtedy to ona mi powiedziała, że albo mi pomożesz w tym albo się tego nie podejmę. I znowu poszłyśmy w to razem. Potem dołączyła do nas świetna ekipa wolontariuszy i tak to trwa. :)

Martyna Zelewska: Do udziału w projekcie namówiłam mnie 5 lat temu Kasia. Pierwsza edycja bardzo mnie zainspirowała do dalszego działania w projekcie. Tym razem już jako lidera rejonu Puck i okolice. I tak właśnie minęły 4 lata. :)

ZOBACZ TEŻ: Osobowość Roku 2017: Jadwiga Siniczyn z Leśniewa | ZDJĘCIA

Wasza charytatywna droga zaczęła się w Puckim Hospicjum, prawda?

KP: Zgadza się! Na pytanie gdzie się poznałyśmy zawsze odpowiadamy: w hospicjum. Praca w tym miejscu to wiele lat naszego wolontariatu, wspólnych akcji i przekonania się, że razem jesteśmy w stanie zrobić wiele. Chętnie uczyłyśmy się sztuki wolontariatu od księdza Jana Kaczkowskiego i całej ekipy Puckiego Hospicjum. W sumie spędziłyśmy tam jakieś 16 lat.

MZ: Moja droga charytatywna zaczęła się w technikum od wolontariatu w Domu Pomocy Społecznej. Później na pewnym spotkaniu z biskupem (spotkanie organizacji pozarządowych) zobaczyłam jak prezentuje się hospicjum, jak działają wolontariusze. Zobaczyłam młodych, uśmiechniętych ludzi z zapałem do działania. Dzisiejszy budynek hospicjum był w trakcie budowy. Ja już w środku czułam, że chce należeć do tej fajnej, młodej i pełnej optymizmu grupy.

Prowadzenie ekipy SuperW - co w tym fajnego?

KP: Wszystko! Nasze spotkania, rozmowy, wspólne działanie daje nam mnóstwo energii. Ekipa SuperW co roku się zmienia, ale jest wiele osób które z nami zostaje i to jest piękne! Każdej z osób jesteśmy bardzo wdzięczne, że chcą iść tą drogą razem z nami. Same nic byśmy nie zrobiły. To praca wielu ludzi. Nie tylko SuperW ale także naszych znajomych, którzy co roku w czasie projektu chcą nam pomóc. To wiele dla nas znaczy.

MZ: W każdej edycji poznaje się ludzi, którzy chcą pomagać mądrze oraz szerzyć ideę dalej.

Tutaj sprawdzisz aktualne wyniki w plebiscycie Osobowość Roku 2017 w powiecie puckim.

Warto pomagać - utarty slogan, czy mądrość życiowa?

KP: Dla nas zdecydowanie mądrość życiowa. Martyna z zawodu jest ratownikiem medycznym, a Kasia psychologiem. Idea pomagania drugiemu człowiekowi jest nam bardzo bliska i traktujemy ją jako normę, a nie poświęcenie. Tego nauczyłyśmy się w hospicjum, ale przed wszystkim od naszych rodziców, którzy teraz chętnie włączają się w nasze działania. Dzięki temu wiemy, że wybrałyśmy dobrze.

MZ: Moim zdaniem mądrość życiowa. Za każdym razem, jak kończymy daną edycje czuję, że to nie był stracony czas, że udało nam się pomóc danej liczbie ludzi, którzy są w ciężkiej sytuacji materialnej. Mam wrażenie, że dzięki nam ich życie ulegnie zmianie.

Jak udaje Wam się połączyć zawodowe obowiązki z pracą społeczną?

KP: Wiele z tego, czego nauczyłyśmy się w pracy wykorzystujemy w wolontariacie. Żeby pomagać innym trzeba być trochę świrem, a my jesteśmy! Zresztą nam bez idei trudno żyć i pracować. A jeśli człowiek chce to połączy z sobą wszystko. Piękne jest to, że każda z nas angażuje w Paczkę swoich znajomych z pracy. Obydwie pracujemy w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie. Martyna w Pucku, ja w Wejherowie. Martyna zaangażowała znajomych z pracy do bycia SuperW, ekipa z Wejherowa przygotowała paczkę dla jednej z rodzin. Prędzej, gdy pracowałam w szkole, co roku przygotowywaliśmy z uczniami i nauczycielami paczki dla dwóch rodzin. To dodaje nam skrzydeł, bo widzimy, że ludzie nam ufają i widzą sens w naszych działaniach.

MZ: Nie mam z tym żadnych problemów. Czas mojej pracy jest dość optymalny no i w pracy też zajmuje się pomaganiem.

Pomaganie jest w modzie? Co Wam daje?

KP: Jeśli pomaganie jest w modzie to jesteśmy modne całe życie. Pomaganie nie jest niczym wybitnym, powinno być naszą codziennością! Każdy może dać komuś coś od siebie.

MZ: Mmm... Myślę, że każdy, kto chce pomóc bezinteresownie drugiemu człowiekowi zasługuje na uznanie. A jeżeli jest to w modzie to tym lepiej dla nas.


Studio Bałtyckie: Kasia i Martyna podsumowują Szlachetną Paczkę 2017

wideo: Bałtycka TV

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto