Żelistrzewo paneszkami stało przed laty, ale ta świąteczna tradycja powoli wymarła, mimo tego, że wieś święciła triumfy na pomorskich konkursach. Teraz wskrzesił ją sołtys Szymon Dettlaff, który stanął na czele świąteczno-noworocznego orszaku.
A za nim powędrowali m.in. bocian, koń, diabeł, młoda para, anioły - w sumie kilkanaście dzieci z Żelistrzewa oraz przedstawicieli młodzieży.
- W ponad dwie godziny odwiedziliśmy domy na czterech ulicach, trafiliśmy też na weselną uroczystość - mówi Szymon Dettlaff. - Przyjmowano nas z szeroko otwartymi ramionami, a wychodziliśmy z pełnymi kieszeniami i skarbonkami.
Przed dziećmi chodzili też ich starsi, nastoletni koledzy. Ci też zostali ciepło przyjęci przez lokalną społeczność. Sołtys Żelistrzewa nie kryje zadowolenia.
- Przygotowania były solidne - podkreśla.
ZOBACZ TEŻ:
Wymarsz paneszek poprzedziły spotkania m.in. z seniorami Żelistrzewa i studiowanie wszelkich dostępnych archiwaliów.
- Zależało nam na tym, by dzisiejsze paneszki wyglądały dokładnie tak, jak część wsi zapamiętała z czasów swojego dzieciństwa - wyjaśnia Szymon Dettlaff. - I na szczęście udało się, bo i maluchy, i ich rodzice świetnie stanęli na wysokości zadania.
I choć po ponad dwugodzinnych spacerach od domu do domu sołtysowi i akordeoniście Markowi Wikowskiemu odpadały ręce, to nikt się nie skarżył.
- Przy okazji udało się nam odrestaurować część zabytkowego wyposażenia żelistrzewskich paneszek, więc jest dobrze - mówi sołtys. - Na pewno za rok pokażemy się znowu!
Paneszki w Żelistrzewie (2018):
wideo: Szymon Dettlaff
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?