Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Parowóz w Helu 2017. Foka dojechała na Początek Polski | ZDJĘCIA, WIDEO

Krzysztof Hoffmann
Parowóz w Helu 2017. Foka dojechała na Początek Polski
Parowóz w Helu 2017. Foka dojechała na Początek Polski Piotr Niemkiewicz
Parowóz w Helu 2017. Lokomotywa niczym z tuwimowskiego wiersza po raz kolejny dotarła na Początek Polski. Maszyna z wolsztyńskiej parowozowni wjechała na stację końcową niemal punktualnie. Cała trasa z Gdyni Głównej do Helu zajęła Foce godzinę i 40 minut. Na końcowej stacji był czas na tankowanie.

wideo: Echo Ziemi Puckiej

Najpierw gęsty dym unoszący się ponad drzewami, a dopiero później parowóz w Helu (2017). Kolejowy rarytas na torach, po których najczęściej sunie szynobus pojawił się już po raz drugi. Miasto dołączyło do ogólnopolskiej trasy zabytkowych składów rodem z wolsztyńskiej parowozowni organizowanych przez Turystykę Kolejową TurKol.pl. Lokomotywa Pt 47-65 punktualnie wyruszyła z Gdyni Głównej o godz. 10:03. Na Początku Polski zameldowała się zgodnie z planem, o godz. 11:42.

- Powoli staje się to tradycją, że współpracujemy z towarzystwem, które realizuje takie podróże po Polsce i można powiedzieć wspieramy tylko logistycznie - komentuje Marek Dykta, sekretarz UM Hel. - Tradycja kolejowa, wiedza o przeszłości są nam potrzebne.

ZOBACZ TEŻ:

Tym bardziej, że zabytkową ciuchcię przyszły zobaczyć dzieci z helskiego przedszkola. Dla nich była to żywa lekcja historii i teraz słowa wiersza Juliana Tuwima nabrały zupełnie innego wydźwięku.

Parowóz w Juracie:

wideo: Maciej Szczypiorowski

Zresztą, historyczny skład był atrakcją nie tylko dla najmłodszych. Na peron do Helu przyszło wielu entuzjastów kolei. Dzisiaj widok parowozu dla wielu jest czymś egzotycznym. Nie zawsze tak było.

- Od czasu do czasu na naszej linii pojawiały się parowozy - przypomina Artur Labudda, kustosz Muzeum Kolei Helskich. - Jednak era tych składów bezpowrotnie minęła na przełomie lat 50 i 60, kiedy trakcję parową zastąpiły pociągi spalinowe.

wideo: Kuba Labudda

wideo: Bałtycka TV

Cztery osie napędowe, prędkość rozwijana w latach świetności nawet do ponad stu kilometrów na godzinę, niewyobrażalna wręcz masa sięgająca stu ton i automatyczny (amerykański!) podajnik węgla - taki egzemplarz przemierzał Półwysep Helski w tym roku. Wcześniej wykorzystywany był jako skład towarowy. Nieoficjalnie jest to jedyny parowóz na świecie z tej serii, który jeszcze z powodzeniem sunie po szynach. Został wyprodukowany w 1949 roku w Chrzanowie. Skąd tak duże zainteresowanie zabytkiem?

- Wystarczy stanąć koło czynnego parowozu i posłuchać jak pracuje - komentuje Artur Wieczorek, z Turystyki Kolejowej TurKol.pl. - Odgłos czynnego silnika pozwala odczuć, że ta maszyna ma prawdziwą duszę i nie może równać się z żadnym innym nowoczesnym szynobusem.

Parowóz w Helu (2017) został poddany rutynowym "zabiegom". Strażacy z OSP Hel pomogli przy tankowaniu, a załoga Foki oliwiła lokomotywę przygotowując do drogi powrotnej. Była też jedyna i niepowtarzalna okazja zobaczyć samo serce lokomotywy. Po ponad godzinnym postoju, skład ruszył w stronę Gdyni, żegnając się ze zwiedzającymi charakterystycznym gwizdem. Kolejna okazja, by złapać Fokę na torach za rok.

Przejazd zabytkowego parowozu "Foka". Stacja Władysławowo:

wideo: Gmina Władysławowo

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na puck.naszemiasto.pl Nasze Miasto