Pierwszy Polowy Zjazd Starych Bizonów, Sobieńczyce - Myśliwka 2020
wideo: Zbyszek Heft
Kombajn Bizon - legenda polskiego rolnictwa wcale nie umarła i mimo dość zaawansowanego wieku żyje i ma się dobrze. To twierdzenie świetnie udowodnili właściciele trzech wyjątkowych maszyn, którzy spotkali się w powiecie puckim. W Sobieńczycach Myśliwce zahuczały silniki trzech Bizonów; w tym jeden bardzo szczególny.
To maszyna, z którą swój los związał Marian Lemke. Bizon kombajnisty z gminy Krokowa ma niemal pół wieku, a pan Marian pracuje na nim od 37 lat. Nieprzerwanie!
- Oni są ze sobą związani prawie jak małżeństwo - z humorem komentuje Piotr Dettlaff, jeden z uczestników Pierwszego Polowego Zjazdu Starych Bizonów, Sobieńczyce - Myśliwka. - Pan Marian jest najstarszym czynnym kombajnistą w Polsce.
Do legendarnego kombajnisty przyjechali dwa bracia Piotr i Tomasz Dettlaffowie, też pasjonaci polskich Bizonów. Panowie mieli ze sobą jedną maszynę, choć później na polu pojawiły się aż trzy polskie kombajny.
Ten "brakujący" to egzemplarz z prywatnej kolekcji Mariana Lemke.
- Nasz mentor ma w sumie cztery kombajny, z czego dwa są na chodzie - wyjaśnia Piotr Dettlaff. - To właśnie jednego z nich wypożyczyliśmy na nasze spotkanie.
W słoneczny sierpniowy dzień kombajny zahuczały silnikami i wyjechały w pole, bo Pierwszy Polowy Zjazd Starych Bizonów był nie tylko towarzyskim mityngiem, ale również okazją do regularnej pracy. Bizony pojawiły się polu i zaczęły żąć zboże - jak przed laty.
- Pan Marian jeździ tylko na swoim Bizonie - przypomina Piotr Dettlaff. - To wciąż ta sama maszyna, wyprodukowana 47 lat temu. Gdy siada za jej kółkiem, staje się zupełnie innym człowiekiem. Zna ją jak własną kieszeń i mimo swojego wieku lata po niej jak młodzieniaszek!
Wiekowe maszyny potrafią się psuć - mają przecież swoje lata. Ale dla mistrza kombajnów z Sobieńczyc to żaden problem. Gdy np. padła skrzynia biegów, po siedmiu godzinach była naprawiona.
- Pan Marian dysponuje ogromną fachową wiedzą - mówi z dumą Piotr Dettlaff. - Bizony, zwłaszcza jego, nie mają przed nim żadnych tajemnic. Zna je na wylot i bez problemu potrafi wskazać np. źródło usterki.
Bizon Mariana Lemke ma niemal pół wieku i wcześniej pracował w SKR Lubocino. To stamtąd kupił go mieszkaniec Sobieńczyc, by ukochana maszyna nie wpadła w inne ręce. Liczący kilka dekad Bizon odwdzięcza się pracowitością.
A sprzęt to nie byle jaki, bo to jeden z pierwszych polskich kombajnów w wersji wystawowej - To perełki rolniczej motoryzacji, bo powstało ich zaledwie 10 sztuk. I jedna z nich dalej jest na chodzie!
- Rocznie ten Bizon kosi po 70-80 hektarów pól, a to wynik świetny jak na takiego motoryzacyjnego dziadka - ocenia Piotr Dettlaff. - To budzi szacunek dla naszej myśli motoryzacyjnej. Zwłaszcza jak przypomnę, że według założeń produkcyjnych Bizony miały pracować do 10 lat i znikać. Te u nas mają po 30-40 lat i dzielnie śmigają! Polska fabryka kombajnów była i nadal jest dobrym rozwiązaniem. U nas to widać gołym okiem.
Pierwszy Polowy Zjazd Starych Bizonów, Sobieńczyce - Myśliwka 2020: nie ostatnie takie spotkanie!
Sobieńczyce historią polskiego rolnictwa stoją. To przecież w tej części gminy Krokowa mieszka Adam Radtke, który własnymi siłami odrestaurował i przywrócił do życia jedną z rolniczych legend - ciągnik Lanz Bulldog. Tę maszynę zobaczymy oczywiście na lokalnych pokazach, dożynkach gminy Krokowa czy... podczas ślubnych uroczystości.
Na podwórku pasjonata znajdziemy też polskiego Ursusa z 1948 roku. Jakieś perełki z kolekcji Adama Radtke z pewnością pojawią się na kolejnym Polowym Zjeździe Starych Bizonów w Sobieńczycach - który może już nosić nieco inną, rozbudowaną nazwę.
- W tym roku było skromnie, ale świetnie - podsumowuje Piotr Dettlaff. - I zachęciło to nas też, by za rok rozbudować formułę. Na pewno będą nasze Bizony i pana Mariana Lemkego. Co jeszcze? Zobaczymy...
Jedno jest pewne, całość ma promować polski przemysł rolniczy.
- Naprawdę nie mamy się czego wstydzić, a nasze wspólne żniwa w Myśliwce pokazały, że polskie kombajny nie odstają od innych - argumentuje właściciel Bizona. - Warto, by z jednej strony podtrzymać tę legendę, a z drugiej kontynuować produkcję. Po co rezygnować z czegoś, co świetnie się sprawdza nawet po tylu latach?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?