Plaża w Helu zabrana przez Bałtyk. Fale podmywają też spacerową promenadę | ZDJĘCIA

wideo: mieszkaniec Helu

Podbieranie helskiego cypla przez wzburzone morze na poważnie rozpoczęło się od tegorocznych jesiennych sztormów. To wtedy wysokie fale podmywały kolejne metry plaży i wydmy znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie pomostu spacerowego.

Pod koniec listopada 2016 jego konstrukcja poważnie ucierpiała. Wybudowana kilka lat temu kładka została podmyta przez Bałtyk. Sytuację udało się opanować.

Niestety nie na długo. Kolejny wietrzny atak jeszcze bardziej naruszył konstrukcję na tyle mocno, że Urząd Morski postanowił zamknąć spacerowy trakt.

- Mamy trzydziestometrowy odcinek całkowicie wyłączony z eksploatacji - potwierdza Roman Kołodziejski, główny inspektor Ochrony Wybrzeża w Urzędzie Morskim w Gdyni - Przez silne uderzenia fal pomost lekko się uchylił, ale zagrożenia zawaleniem nie ma, ponieważ przytwierdzony jest czterometrowymi palami do gruntu.

Pojawiły się obawy, że trakt spacerowy zrobiono zbyt blisko wody. Zarzuty szybko odparto w magistracie.
- Podczas projektowania działaliśmy w porozumieniu z przyrodnikami - dodaje inspektor UM. - Maksymalnie odsunęliśmy kładki od brzegu. Nikt nie przypuszczał, że takie coś może się stać. Po prostu żywioł morski jest nieprzewidywalny.

Zdewastowana promenada to jedno, ale o wiele bardziej istotną rzeczą jest zanikający brzeg. Gdy tylko woda się uspokoiła, pracownicy urzędu rozpoczęli budowę zapory zrobionej z worków z piaskiem. To jednak tylko doraźne działanie.

Specjalnie wydzielona komórka w gdyńskim Urzędzie Morskim zajmie się problemem „zmniejszania się Polski”.
- W tym tygodniu podpisujemy umowę z wykonawcą, który ma odbudować plażę i wydmę przed pomostami, a później zajmiemy się samym przejściem - wyjaśnia Roman Kołodziejski