Niespokojny wieczór w jednym z mieszkań przy ul. Sambora zakończył się interwencją policji. Nie byłoby nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że mężczyzna, który wziął udział w domowej awanturze twierdzi, że został dwukrotnie pobity przez policję z KPP Puck.
ZOBACZ TEŻ: Pobity przez policję? Nadmorska Kronika Policyjna | ZDJĘCIA, WIDEO
Na komendę zadzwoniła żona Ryszarda Dybowskiego, ponieważ mąż miał zachowywać się agresywnie. Po tym telefonie kobieta wyszła z domu.
- Gdybym wiedziała, jak to się skończy, na pewno nie wyzywałabym policji - mówi nam Kamila Dybowska.
Policjantów do mieszkania wpuścił 42-latek. I wtedy miało się zacząć. - Funkcjonariusz chciał mi wmówić, że jestem pod wpływem narkotyków. Mówiłem, że nie, ale on się upierał. W końcu nie wytrzymałem i mocno chwyciłęm go za kurtkę - opowiada Ryszard Dybowski z Pucka. - Policjanci rzucili się na mnie. Wykręcili ręce, rzucili na ziemię, jeden skoczył na plecy, kilka razy kopnął. Leżałem przyduszony kolanem.
Do pobicia miało też dojść na komendzie. Tam Dybowski miał otrzymać kilka ciosów w twarz pięścią i nogą.
Tych zdarzeń nie potwierdzają w KPP Puck, gdzie wykluczają fakt iż mężczyzna został pobity przez policję.
- Podczas legitymowania zachowywał się bardzo agresywnie - podaje st. sierż. Łukasz Brzeziński, oficer prasowy KPP Puck. - W pewnej chwili rzucił się z pięściami na policjanta. Wtedy mundurowi wobec 42-latka również użyli siły. Obezwładnili i zakuli w kajdanki. Gdy znajdował się na ziemi, wzbudziła się w nim autoagresja. Zaczął uderzać nogami oraz głową o podłogę. Później został odwieziony na komendę.
Obrażenia, które tej nocy odniósł pucczanin, wymagały interwencji lekarskiej. Mężczyznę z puckiego szpitala odesłano do Szpitala specjalistycznego w Wejherowie. 42-latek ma poważnie uszkodzoną gałkę oczną. Na tyle, że potrzebne były dwie operacje. Po badaniach okazało się, że nastąpiło rozwarstwienie siatkówki. Feralnej niedzieli doznał też m.in. złamania szczęki.
Poszkodowany sprawy nie zostawił. Złożył pisemne zawiadomienie w prokuraturze.
- Przesłuchaliśmy go, dokonaliśmy oględzin ciała z udziałem biegłego, wystąpiliśmy o dokumentację medyczną - wylicza Sławomir Dzięcielski, prokurator rejonowy w Pucku. - Wystąpiliśmy również do prokuratury okręgowej w Gdańsku o wyznaczenie innej jednostki do prowadzenia tego postępowania.
To rutynowe działanie, aby uniknąć ewentualnych zarzutów o stronniczość.
Śledczy są zgodni, że styczniowe wydarzenie może mieć znamiona przestępstwa mundurowych. - Istnieje uzasadnione podejrzewanie popełnienia przestępstwa z artykułu 231 KK, czyli przekroczenie uprawnień - mówi prokurator. - Trzeba sprawdzić okoliczności przedstawiane przez obie strony.
W KPP Puck również wszczęto wewnętrzne śledztwo wyjaśniające, czy 42-latek rzeczywiście podczas interwencji został pobity przez policję.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?